Porsche Taycan w bazowej wersji i z napędem na tył
Pierwszy elektryczny model Porsche z czasem dostaje coraz słabsze i tańsze odmiany. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich wersji, najnowszej nie kupimy (przynajmniej na razie) w Polsce.
O bazowego Taycana z napędem tylko na tylne koła, pytaliśmy przedstawicieli Porsche już przy okazji pierwszej prezentacji modelu, ale wtedy nie byli oni uprawnieni do potwierdzania prac nad taką wersją. Dzisiaj już wiemy, że napędzany tylko na tył Taycan stał się faktem. Ale póki co nie na naszym rynku.
Najtańsza odmiana elektryka Porsche debiutuje w Chinach z baterią o pojemności 79,2 kWh, zapożyczoną z modelu 4S oraz tylko jednym silnikiem, umieszczonym przy tylnej osi (408 KM). Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje mu 5,4 s, a prędkość maksymalna to 230 km/h. Na jednym ładowaniu auto przejedzie do 414 km.
Alternatywnie można zamówić egzemplarz z większą baterią (stosowaną w Turbo i Turbo S) o pojemności 93,4 kWh. Pozwala ona zwiększyć deklarowany zasięg do 489 km. Przy okazji wzmacniany jest także silnik (do 469 KM), ale ten zastrzyk mocy ma głównie kompensować zwiększoną masę własną, będącą efektem zastosowania akumulatora o większej pojemności. Nie wpływa ona na czas przyspieszenia do 100 km/h, ani na prędkość maksymalną.
Bazowe Porsche Taycan jest zatem najwolniejsze w gamie (rzecz oczywista), ale ma za to największy zasięg ze wszystkich odmian. Jest także bardziej praktyczne, ponieważ brak silnika przy przedniej osi pozwolił na zwiększenie pojemności przedniego bagażnika - z 81 do 125 l, co przekłada się w sumie na 491 l przestrzeni bagażowej.
Wersja ta debiutuje właśnie w Chinach i trudno powiedzieć kiedy (oraz czy w ogóle) pojawi się w Europie. Trudno także oszacować ile bazowy Taycan mógłby kosztować - w Państwie Środka wyceniono go na 888 tys. juanów, co przeliczeniu daje około 500 tys. zł, a więc o 50 tys. zł... więcej, od oferowanej u nas wersji 4S.