Polscy producenci paliw będą mogli stosować inne normy jakościowe?

Posłowie komisji ds. energetyki przyjęli poprawki do projektu nowelizacji ustawy o jakości paliw, które podczas drugiego czytania zgłosił klub PO. Przedstawiciele Biura Legislacyjnego zgłaszali wątpliwości, czy tryb zgłoszenia poprawek jest konstytucyjny.

Według nowelizacji, jakość paliwa może być zależna od rynku zbytu
Według nowelizacji, jakość paliwa może być zależna od rynku zbytuAFP

Chodzi o 5 poprawek zgłoszonych przez klub PO podczas drugiego czytania projektu na wtorkowym posiedzeniu Sejmu. Jedna ma charakter techniczny, a pozostałe - jak wyjaśniał przemawiający w imieniu PO poseł Antoni Mężydło - mają zwiększyć możliwości eksportowe polskich producentów paliw.

W środę podczas posiedzenia sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. energetyki i surowców energetycznych Mężydło zaznaczył, że poprawki spowodują, iż polscy producenci paliw, o ile udowodnią, że produkują na eksport (np. na Ukrainę), będą mogli stosować wobec nich inne normy jakościowe, niż obowiązujące w Polsce.

Z kolei zdaniem przedstawicieli Biura Legislacyjnego zakres zgłoszonych podczas drugiego czytania poprawek w przypadku ustawy nowelizującej (a - jak wskazywali - tak jest w tym przypadku) "został przekroczony". Stąd - ich zdaniem - istnieje niebezpieczeństwo naruszenia procedury trzech czytań. Wskazywali ponadto, że w proponowanym kształcie ustawa powinna być notyfikowana w UE.

Posłowie nie podzielili jednak obaw legislatorów. Jak mówił Ludwik Dorn (niez.), wśród posłów panuje "szeroka zgoda co do merytorycznej zawartości tych poprawek". Co do kwestii formalnych - "jesteśmy na czerwonej linii, ale nie poza nią" - zaznaczył.

Sprawozdawca komisji Krzysztof Gadowski (PO) dodał ponadto, że poprawki "nie wzięły się znikąd" i że już podczas pierwszego czytania projektu była podnoszona kwestia ich "formalnego zgłoszenia". Antoni Mężydło zaznaczył, że poprawki były przygotowane do pierwszego czytania, ale zostały przegapione.

Dzięki nowelizacji Główna Inspekcja Ochrony Środowiska będzie mogła kontrolować ciężkie oleje opałowe z zawartością siarki powyżej 1 proc. Obecne przepisy ustawy wskazują tylko, jak należy postępować z lekkim i ciężkim olejem opałowym, jeśli nie spełnia on określonych wymagań jakościowych.

W konsekwencji tego podziału na rynku funkcjonują też paliwa opałowe, których nie można zakwalifikować do żadnej grupy w rozumieniu ustawy i w rezultacie nie można tych paliw skontrolować pod kątem zawartości siarki. Stąd potrzeba doprecyzowania tzw. kodów CN.

Kolejna grupa proponowanych zmian związana jest z uzupełnieniem delegacji ustawowych dotyczących określenia parametrów jakościowych dla skroplonego gazu ziemnego - LNG i innych paliw odnawialnych. W dotychczasowych rozwiązaniach były wskazane trzy kryteria dla określenia tych parametrów jakościowych, tzn. istniejące normy techniczne, stan wiedzy technicznej lub też dotychczasowe doświadczenie w tym zakresie. W obecnych rozwiązaniach wymagane było spełnienie tych trzech kryteriów łącznie.

"Nie zawsze jednak w odniesieniu do tych parametrów jakościowych te normy techniczne istnieją rzeczywiście, dlatego proponujemy, żeby przy określaniu tych norm technicznych w sytuacji, gdy wszystkie łącznie nie mogą być spełnione, można było opierać się przynajmniej na jednym z tych parametrów, chociażby na dotychczasowym doświadczeniu w tym zakresie" - wyjaśniał na początku lipca podczas posiedzenia komisji energetyki wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz.

Projekt ustawy wprowadza także zmiany terminów składania sprawozdań przez przedsiębiorców oraz Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (w związku z realizacją Narodowego Celu Redukcyjnego oraz uzupełnienie treści delegacji ustawowych dotyczących określenia parametrów jakościowych dla skroplonego gazu ziemnego (LNG) i innych paliw odnawialnych wraz ze wskazaniem terminu wydania rozporządzeń w tym zakresie.(

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas