Policyjne pościgi w Dolnośląskiem
Oprac.: Maciej Flis-Flisiński
Funkcjonariusze z Dolnego Śląska mogą narzekać na brak obowiązków, m.in. ostatni przeprowadzili dwa udane pościgi. Pierwszy z nich dotyczył kierowcy, który będąc pod wpływem amfetaminy, przekroczył dozwoloną prędkość. Drugi z kolei pijanego, 21-letniego motocyklisty, który nie posiadał prawa jazdy, a tablice rejestracyjne motocykla pochodziły z innego pojazdu.
Pierwszy z zatrzymanych kierowców pokusił się o jazdę pod pływem narkotyków. Przekraczając w terenie zabudowanym prędkość o 26 km/h swoim Oplem Corsą, zignorował policjantów i nie zatrzymując się do kontroli, zaczął uciekać. Po kilku minutach skręcił w polną drogę, gdzie ugrzązł w błocie. Próbował jeszcze uciekać pieszo, jednak szybko został schwytany.
Po badaniu na obecność narkotyków, tester wykazał, że 28-latek prawdopodobnie brał wcześniej amfetaminę. Dodatkowo obowiązywał go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyźnie pobrano również krew do dalszych badań, których wyniki zadecydują o jego dalszym losie.
Drugi z uciekinierów to 21-latek, który prowadził motocykl po alkoholu. Widząc funkcjonariuszy, którzy chcieli go zatrzymać szybko zawrócił, starając się zgubić policjantów. Po chwili jednak stracił panowanie nad kierownicą i wylądował w przydrożnym rowie.
Po zatrzymaniu i badaniu alkomatem wyszło na jaw, że w jego organizmie znajdował się promil alkoholu. Młody kierowca nie miał prawa jazdy, a motocykl ważnego OC. Dodatkowo, jego tablice rejestracyjne pochodziły z innego pojazdu.
Mężczyznom grożą teraz wyroki kilkuletniego więzienia. Za prowadzenia pod wpływem alkoholu bądź narkotyków sąd może wymierzyć karę dwóch lat pozbawienia wolności, a w przypadku, gdy kierowca pokusił się o taką jazdę posiadając zakaz prowadzenia nawet pięć lat. Taka sama kara grozi za niezatrzymanie się do kontroli oraz ucieczkę z miejsca zatrzymania. Sąd obligatoryjnie ukaże kierowców zakazem prowadzenia na okres do trzech lat.
***