Polacy produkują dla Volkswagena, Audi. A to nie koniec

Grupa Boryszew po okresie restrukturyzacji stawia na rozwój. Spółka zajmująca się m.in. produkcją części dla branży motoryzacyjnej głównie dla zwiększającego sprzedaż koncernu Volkswagen Audi, zdobywa kolejnych klientów, buduje fabrykę w Rosji i nie wyklucza ekspansji w Ameryce Północnej.

Polacy produkują m.in. dla Audi
Polacy produkują m.in. dla AudiInformacja prasowa (moto)

Boryszew jest zainteresowany również innymi rynkami, m.in. indyjskim i chińskim.

- Nowe zamówienia, które będą się pokazywały w 2013, 2014 i 2015 roku, będą na zdecydowanie lepszych marżach, wolumeny będą rosły, marże również. Więc mamy jak najlepsze perspektywy przed segmentem motoryzacyjnym Boryszewa - prognozuje Piotr Szeliga, prezes zarządu Grupy Boryszew, w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

Pomimo spowolnienia w branży koncern nie odczuwa spadku liczby zamówień. Wynika to między innymi z tego, że jego główny klient, czyli grupa Volkswagen Audi, radzi sobie na tle konkurentów bardzo dobrze i odnotowuje wzrosty sprzedaży. Dla porównania francuski koncern Peugeot-Citroen (PSA) w 2012 r. stracił 5 mld euro i zanotował znaczne pogorszenie wyników sprzedaży.

Prezes zarządu Grupy Boryszew przyznaje jednak, że koncern planuje dywersyfikację portfela. Jest to możliwe dzięki udanej restrukturyzacji należących do Grupy spółek Maflow oraz Boryszew Automotive Plastics, które jeszcze niedawno borykały się z poważnymi problemami. Prezes Boryszewa podkreśla, że poza grupą Volkswagen Audi, kierowana przez niego, Grupa odbudowuje relacje z BMW, Daimlerem i Land Roverem.

- Zarówno Maflow, jak i spółki z Boryszewa Automotive Plastics w okresie swojej upadłości czy kłopotów finansowych nie wygrywały żadnych nowych zamówień. Ten okres się zakończył, w Maflow w 2010-2011 roku, w 2011 roku w grupie Boryszew Automotive Plastics - podkreśla Szeliga.

Restrukturyzacja w Grupie objęła również zmiany w zakładach produkcyjnych. Pod koniec roku Boryszew zamknął fabrykę we włoskim Trezzano. Obyło się bez strajków i zakłóceń.

- Cały proces został naprawdę bardzo dobrze przeprowadzony. Maszyny są przenoszone do innych lokalizacji, tych perspektywicznych, więc tę część restrukturyzacyjną mamy niemalże za sobą - mówi prezes Grupy Boryszew.

Zamykanie zakładów w krajach z drogą siła roboczą to element strategii restrukturyzacji firmy. Dlatego Boryszew przenosi maszyny z przejętych miesiąc temu zakładów firmy YMOS w Idar Oberstein w zachodnich Niemczech do Kędzierzyna-Koźla. Łącznie trzy niemieckie grupy podmiotów należących do Grupy Boryszew są łączone. Jedna centrala oznacza oszczędności przede wszystkim w administracji i zarządzaniu.

Według Szeligi, Grupa Boryszew w najbliższym czasie nie planuje zamykania większej liczby zakładów. Co więcej, trwa już budowa nowej fabryki w Rosji. W połowie roku pierwsze części z linii testowej opuszczą zakład. Produkcja ruszy pełną parą prawdopodobnie latem. Prezes Grupy podkreśla, że to niezwykle perspektywiczny rynek, a jego przedsiębiorstwo - jeszcze przed uruchomieniem produkcji - zyskuje na nim uznanie.

- Już wzbudziliśmy zainteresowanie, inni klienci, nie tylko z grupy Volkswagena, umawiają z nami spotkania. Jesteśmy postrzegani jako wiarygodny dostawca, których wciąż na rynku rosyjskim brakuje - argumentuje Szeliga.

Nie wyklucza także kolejnych przejęć, choć podkreśla, że Boryszew będzie "bardziej wybredny" niż w latach 2010-11. Poza Rosją, Grupa z zainteresowaniem spogląda też na perspektywiczny rynek północnoamerykański. Pozycja Volkswagena, głównego klienta, jest tam silna, ale samego Boryszewa jeszcze w Ameryce Północnej nie ma. Ekspansja jest konieczna, bo, jak przewiduje Szeliga, w Europie rok 2013 będzie ciężki. Szansą dla jego firmy są zatem rynki w Indiach, Brazylii, Rosji czy Chinach.

Newseria Biznes
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas