Po piwie można jechać? A kieliszku wódki?

95 proc. dorosłych Polaków pije alkohol, podobny odsetek nie potrafi ocenić, w jakich dokładnie ilościach - wynika z badania pt. "Czego Polacy o alkoholu nie wiedzą?". To zwiększa ryzyko nieodpowiedzialnych zachowań po alkoholu - oceniają eksperci.

Z badania, którego wyniki zaprezentowano w środę na konferencji prasowej w Warszawie, wynika na przykład, że prawie 95 proc. dorosłych Polaków błędnie uważa, iż pół litra 5-procentowego piwa zawiera mniej czystego alkoholu niż kieliszek (50 ml) 40-procentowej wódki. Tymczasem, w tym wypadku piwo dostarcza 20 gramów czystego alkoholu, podczas gdy wódka 16 gramów, tłumaczył Krzysztof Szczerbacz z agencji badawczej ARC Rynek i Opinia, która przeprowadziła badanie. Większość respondentów oceniała też błędnie, że 40 ml whisky (40-procentowej) ma więcej czystego alkoholu niż kieliszek (150 ml) czerwonego czy białego musującego wina.

Reklama

"To oznacza, że Polacy nie wiedzą, ile czystego alkoholu w rzeczywistości wypijają. A nieświadomość tego może stwarzać bardzo duże zagrożenie. Na przykład, komuś kto wypił dwa piwa wydaje się, że może wsiąść za kierownicę, ale gdyby uświadomił sobie, że jest w nich więcej alkoholu niż w 100 ml wódki, to być może by tego nie zrobił" - skomentował kulturoznawca dr hab. Jacek Wasilewski z Uniwersytetu Warszawskiego. Zawrócił też uwagę, że po piwie czy cydrze jesteśmy bardziej skłonni wejść do wody, niż po wódce.

Psycholog ekonomiczny Witold Siekierzyński podkreślił, że niską świadomość na temat zawartości alkoholu w różnych napojach odzwierciedlają wypowiedzi badanych osób. "Jeden z mężczyzn zadeklarował na przykład, że alkohol pije rzadko - raz na parę tygodni, ale codziennie pije trzy - cztery piwa. Dopiero, gdy dostał przelicznik zawartości alkoholu zdał sobie sprawę, ile naprawdę go spożywa" - mówił ekspert.

Zdaniem dr. Wasilewskiego do postrzegania piwa, jako napoju praktycznie bezalkoholowego, mogły przyczynić się przepisy, zgodnie z którymi jest to jedyny alkohol, który może być reklamowany.

W badaniu, które w kwietniu i maju 2016 r. przeprowadziła agencja badawcza ARC Rynek i Opinia, udział wzięło 1001 Polaków po 18. roku życia.

Picie alkoholu w ciągu ostatnich 12 miesięcy zadeklarowało 93 proc. respondentów, 7 proc. podało, że w tym czasie po alkohol nie sięgało. "Jednak, gdy zapytaliśmy, jakie napoje pili ankietowani w ciągu ostatniego roku, część spośród tych 7 proc. wskazała na napoje zawierające alkohol" - powiedział Szczerbacz. Ostatecznie, odsetek pijących alkohol wyliczono na 95 proc.

Dr Wasilewski podkreślił, że w badaniu nie wykazano, by postawy Polaków wobec picia alkoholu różniły się istotnie ze względu na wiek, miejsce zamieszkania czy dochody. "Picie alkoholu to jedyna rzecz, co do której Polska nie jest podzielona. Alkohol nas wszystkich łączy" - ocenił.

Polacy piją głównie z jakiejś okazji, zaznaczył Szczerbacz. Najczęściej jest to jakaś uroczystość okolicznościowa, jak urodziny, imieniny, bal sylwestrowy (81 proc.), uroczystości rodzinne lub towarzyskie, w tym wesele, komunia, chrzciny (79 proc.), spotkanie towarzyskie bez okazji (79 proc.), spotkanie rodzinne bez okazji (49 proc.), randka lub uroczysta kolacja (43 proc.). 35 proc. respondentów przyznało, że pije alkohol bez specjalnej okazji, 21 proc. spożywa go do posiłków, a 20 proc. przy okazji spotkań służbowych.

Dr Wasilewski zwrócił uwagę na to, że w Polsce znacznie rzadziej niż w innych krajach Europy, zwłaszcza takich jak Włochy czy Francja, spożywa się alkohol do posiłków. "U nas alkohol służy do tworzenia więzi, jest takim +klejem+ społecznym" - powiedział.

Jego zdaniem z badania wynika też, że prowadzone dotychczas kampanie społeczne na temat picia odniosły skutek. Ponad 90 proc. Polaków nie akceptuje bowiem siadania za kierownicą po alkoholu (zarówno po wódce, winie, jak i po piwie), większość nie akceptuje też picia alkoholu w ciąży.

"Kolejnym krokiem w edukacji Polaków na temat picia alkoholu powinno być pokazywanie, jak można to robić w odpowiedzialny sposób" - ocenił Szczerbacz.

Dr Wasilewski zwrócił uwagę, że gdy zamierzamy pić alkohol w towarzystwie, np. przy bardzo popularnym o tej porze roku grillu, warto pamiętać o wyznaczeniu osoby dyżurnej, która zachowa trzeźwość i będzie mogła siąść za kierownicą, gdyby wydarzyło się coś nieprzewidywalnego, np. gdyby dziecko złamało rękę.

Eksperci zgodzili się, że picie alkoholu nie zwalnia z odpowiedzialności za zdrowie nasze, naszych bliskich, znajomych.

Badanie "Czego Polacy o alkoholu nie wiedzą?" zostało wykonane na zlecenie Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, w ramach kampanii "Alkohol. Zawsze odpowiedzialnie".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy