Pijany wyprzedzał na zakazie. Doprowadził do kolizji i uciekł

Kierowca liczył chyba, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Na szczęście "ukrył się" w miejscu, które policja zawsze sprawdza w pierwszej kolejności.

Do zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 14:35 w Wierzchowicach na ulicy Kościelnej. Policjanci ustalili, że kierowca Opla Vectry na łuku drogi, gdzie obowiązuje zakaz wyprzedzania innych pojazdów, przekroczył podwójną linię ciągłą i wyprzedził jadący przed nim auto dostawcze - Citroena Jumpera.

Kierowca Opla bezpośrednio po wyprzedzeniu busa gwałtownie zahamował doprowadzając do zderzenia obu aut, po czym szybko odjechał z miejsca kolizji. Na szczęście 23-letniemu mieszkańcowi gminy Trzebnica, który kierował citroenem nic się nie stało.

Reklama

Już po kilkunastu minutach policjanci ustalili, że uszkodzony Opel Vectra jest zaparkowany na jeden z posesji w Wierzchowicach, a samochodem tym kierował 26-letni mieszkaniec Krośnic.

Mężczyzna został zatrzymany w miejscu zamieszkania. Szybko okazało się też, dlaczego odjechał z miejsca zdarzenia drogowego - otóż badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 0,6 promila alkoholu. W związku z tym policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i skierowali wniosek o ukaranie do sądu.

Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd każdorazowo orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata oraz orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Świadczenie pieniężne może być orzeczone przez sąd do kwoty 60 tys. zł.

Polsat News/Interia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy