Pijany 22-latek przyjechał na rynek na drinka. Karetką!

Bydgoski monitoring namierzył pijanego 22-latka, który kierował ambulansem w centrum miasta. Mężczyzna był ubrany w strój ratownika medycznego.

Do zdarzenia późnym wieczorem na Starym Rynku w Bydgoszczy. Wówczas pracownicy straży miejskiej obsługujący miejski monitoring zauważyli dosyć nietypową sytuację. Ich uwagę zwrócił mężczyzna ubrany w strój ratownika medycznego, który przyjechał karetką pogotowia.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby udzielał komuś pierwszej pomocy. Niemniej jednak, wszystko wskazywało na to, że przyjechał w zupełnie innym celu. Z obserwacji wynikało, że mężczyzna znajduje się najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu. Co więcej, "ratownik" wsiadał do ambulansu i przestawiał go w inne miejsca.

Reklama

O tej sytuacji został poinformowany dyżurny bydgoskiej policji, który na miejsce skierował patrol. Policjanci wylegitymowali mężczyznę. Podczas sprawdzania okazało się, że nie posiada przy sobie żadnych dokumentów. Badanie trzeźwości wykazało natomiast, że 22-latek ma ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Ambulans został odholowany na parking.

Ostatecznie okazało się, że 22-latek posiadał pojazd legalnie. Jak się okazało, ambulans dzierżawił, ponieważ ma firmę, która zajmuje się transportem medycznym.

Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Ponadto, będzie odpowiadać za wykroczenia. Policjanci na podstawie zapisu z monitoringu wyliczą mu popełnione przewinienia i skierują wniosek o ukaranie do sądu.

INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy