Pijani kierowcy to nie problem. Oto dowód!

10 tysięcy skontrolowanych kierowców - 9 pijanych zatrzymanych.To efekt policyjnej akcji "Trzeźwa autostrada".

W poniedziałek przez prawie 8 godzin ponad 40 policjantów badało wszystkich wjeżdżających i wyjeżdżających z płatnego odcinka autostrady A4. W alkomat musiał dmuchać każdy kierowca przejeżdżający przez punkt poboru opłat w Balicach.

- Zatrzymany rekordzista miał 1,5 promila alkoholu we krwi - mówi IAR Joanna Biel -Radwańska z małopolskiej policji. Większość zatrzymanych dziś na autostradzieA-4 nietrzeźwych, to osoby, które dzień wcześniej spożywały alkohol. - Nasza akcja ma uświadomić kierującym, że nie warto prowadzić po alkoholu - dodała Joanna Biel - Radwańska.

Reklama

"Trzeźwa autostrada"- to pierwsza w Polsce akcja badania trzeźwości na taką dużą skalę w jednym miejscu. Kontrole przeprowadzane były również na drogach dojazdowych do autostrady i na różnych odcinkach trasy.

Jeżeli kierowca ma od 0,2 do 0,5 promila alkoholu popełnia wykroczenie. Grozi za to mandat i utrata prawa jazdy nawet na trzy lata. Prowadzenie pojazdu przy stężeniu powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi traktowane jest jak przestępstwo. Grozi za to utrata prawa jazdy nawet na 10 lat, a nawet 2 lata więzienia.

Jak widać, pierwsza tak zmasowana akcja ujawniła zaledwie 9 pijanych kierowców. Przy 10 tysiącach skontrolowanych osobach oznacza to, że pod wpływem alkoholu znajdował się mniej niż 1 promil kierowców.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy