Okazał się spektakularną klapą

W historii motoryzacji wielokrotnie pojawiały się samochody wyprzedzające swoją epokę.

Czasem przechodziły one do historii, innym razem ginęły w mrokach dziejów, pozostając obiektem fascynacji kolekcjonerów. O sukcesie lub porażce decydowały często szczegóły.

Jednym z najciekawszych samochodów, który w niebagatelny sposób wpłynął na rozwój całego przemysłu motoryzacyjnego, a który jako produkt okazał się katastrofą był chrysler airflow.

Pojazd ten zaprezentowano w 1934 roku. Pod wieloma względami był autem rewolucyjnym. Jako jeden z pierwszych samochodów otrzymał silnik zawieszony nad przednią osią, co pozwoliło na znaczne przesunięcie kabiny pasażerskiej do przodu, między osie. Wcześniej klasycznym rozwiązaniem było wieszanie silnika za przednią osią, skutkiem czego kabina znajdowała się nad tylną osią. Skonstruowany w ten sposób samochód po obciążeniu pasażerami miał tendencją do odciążania przednich kół, co negatywnie wpływało na właściwości jezdne.

Reklama

Jednak airflow najbardziej szokował stylizacją. Był pierwszym pojazdem, którego kształt był wynikiem badań aerodynamicznym. Wówczas nauka ta stawiała pierwsze kroki, a jej efekty były widoczne w lotnictwie oraz... amerykańskich lokomotywach, które otrzymywały opływową przednią część.

Airflow, którego pokazano po raz pierwszy na salonie w Nowym Jorku w styczniu 1934 roku okazał się jednak spektakularną klęską. Przede wszystkim, Chrysler z powodu problemów technicznych nie mógł uruchomić seryjnej produkcji natychmiast po pierwszej, sensacyjnej prezentacji samochodu. Opóźnienie zostało skwapliwie wykorzystane przez największych amerykańskich konkurentów, którzy rozsiewali plotki o rzekomych wadach airflowa. Swoje dołożył szalejący w latach 30-tych w Ameryce kryzys. Jednak paradoksalnie największą wadą pojazdu okazał się... jego wygląd. Konserwatywni Amerykanie nie byli jeszcze gotowi na tak opływowe nadwozie.

Ostatecznie produkcja airflowa ruszyła w pod koniec 1934 roku i została zakończona trzy lata później. W sumie powstało niespełna 20 tysięcy tych pojazdów, podczas gdy mniej rewolucyjnego chryslera airstream sprzedawano po 50 tysięcy rocznie...

Airflow szybko zakończył swój żywot, ale jego sylwetkę odnajdziemy w wielu późniejszych konstrukcjach wielu producentów. W Europie podobne nadwozia otrzymały tatra 77 i peugeot 402. Pierwszy osobowy pojazd Toyoty o nazwie AA również był inspirowany airflowem. A co najważniejsze - najdłużej produkowany samochód świata, a więc volkswagen garbus, stanowi niemal wierną kopię konstrukcji Chryslera! A garbus, którego produkcja ruszyła w 1938 roku zakończył swój żywot... 65 lat później, w 2003 roku!

Nawet współcześnie styliści wzorują się linią airflowa - niezbyt udaną próbą przywrócenia jego linii był chrysler PT cruiser.

Chrysler airflow wyprzedził swój czas. Okazał się wielką klapą rynkową, ale jego linie na wiele lat wyznaczyły trendy w motoryzacji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy