Nissan będzie zwalniał. Spadek popytu na diesle

Załamanie rynku samochodów z silnikami diesla w Europie daje się już we znaki pracownikom przemysłu motoryzacyjnego. W zeszłym tygodniu o redukcji etatów poinformował Jaguar Land Rover. Teraz na podobny krok zdecydował się też Nissan.

Nissan będzie zwalniał
Nissan będzie zwalniałInformacja prasowa (moto)

Przedstawiciele japońskiej marki potwierdzili, że skokowy spadek popularności diesli w Europie nie pozostanie bez wpływu na poziom zatrudnienia. Cięcia etatów objąć mają flagowy zakład Nissana w Europie - produkującą modele Qashqai i Juke fabrykę w brytyjskim Sunderland. W zakładzie powstają również europejskie wersje Nissana Leaf oraz Infiniti QX30.

Władze Nissana potwierdziły, że redukcja etatów objąć ma około 100 pracowników. Firma zapowiedziała wprawdzie uruchomienie w Sunderland budowy nowych modeli, ale warunkuje to wsparciem brytyjskiego rządu.

Europejscy producenci boleśnie odczuwają załamanie rynku samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Krach szczególnie mocno dotknął Wielką Brytanię, której rynek i tak mierzy się już z niepokojami konsumenckimi będącymi następstwem brexitu. Od początku roku sprzedaż Nissanów na Wyspach Brytyjskich zmalała aż o 35 proc. Klienci odwrócili się zwłaszcza od diesli obawiając się podniesienia podatku drogowego i wprowadzenia zakazu wjazdu do centrów miast.

Przypominamy, że w ubiegłym tygodniu o cięciu etatów w swoich fabrykach informował Jaguar Land Rover. Od początku roku obroty Jaguara w Wielkiej Brytanii zmalały aż o 26 proc. O 20 proc. zmniejszył się też wynik wypracowany przez Land Rovera. Warto dodać, ze około 90 proc. pojazdów marek Jaguar, Land Rover i Range Rover sprzedawanych na Wyspach zasilanych jest właśnie olejem napędowym...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas