Nie widać końca podwyżkom cen paliw

W przyszłym tygodniu ceny paliw na stacjach benzynowych znów wzrosną - prognozują analitycy. Wśród przyczyn wskazują na wysokie ceny ropy na rynkach, podtrzymywane przez niestabilność sytuacji politycznej na świecie oraz słabnięcie złotego do dolara.

Stabilizacja cen ropy w okolicach tegorocznych szczytów wraz z postępującym wzrostem kursu dolara do złotego powoduje dalsze wzrosty hurtowych cen paliw w kraju, co w oczywisty sposób przekłada się na poziom cen detalicznych - podkreśla BM Reflex. Według Refleksu, utrzymuje się wysokie prawdopodobieństwo, że na początku maja ceny na stacjach wzrosną o kolejne kilka groszy na litrze.

Z danych portalu e-petrol.pl wynika, że w mijającym tygodniu litr benzyny i oleju napędowego podrożały o 6 groszy, a portal prognozuje, że nie jest to jeszcze koniec podwyżek. Jak ocenia e-petrol.pl, cenniki hurtowe wkrótce znów wzrosną, a podwyżka będzie znacznie większa w przypadku oleju napędowego niż benzyny, a odpowiada za to niemal wyłącznie niestabilna sytuacja na rynkach międzynarodowych. Według portalu, w przyszłym tygodniu średnia cena benzyny 95 będzie się zawierać w przedziale 4,81-4,91 zł za litr, dla oleju napędowego powinien być to przedział 4,72-4,82 zł za litr, a litr autogazu ma kosztować średnio 2,03-2,10 zł.

Reklama

Jak podkreśla BM Reflex, koniec kwietnia przynosi co prawda lekkie wyhamowanie tempa wzrostu cen ropy naftowej, nie zmienia to jednak faktu, że jest ona najdroższa od listopada 2014 r. W cenach mamy kilka dolarów premii za ryzyko geopolityczne związane z ewentualnymi skutkami zerwania przez USA umowy nuklearnej z Iranem - podkreśla Biuro. Również e-petrol.pl przyczyn wzrostu cen na rynku do poziomu niemal 75 dol. za baryłkę upatruje w działaniach wojskowych w Syrii czy groźbie sankcji wobec Iranu.(

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy