"Nie urządzajcie wyścigów na naszej krwi"
Kilkadziesiąt tysięcy osób uczestniczyło w sobotę w antyrządowym proteście, blokując jedną z głównych autostrad w Bahrajnie. Domagali się odwołania wyścigów Grand Prix Formuły 1 z powodu naruszania praw człowieka przez tu rządzącą mniejszość sunnicką.
Tłum protestujących zebrał się na autostradzie Budaiya, na północnym wschodzie kraju. Niektórzy nieśli transparenty z napisem: "Nie urządzajcie wyścigów na naszej krwi".
Antyrządowe protesty odbywają się w Bahrajnie od kilku dni. Ich uczestnicy domagają się od organizatorów Grand Prix, by odwołali wyścigi i nie legitymowali w ten sposób rządów sunnickiej mniejszości, która - jak utrzymują działacze - dyskryminuje szyicką większość w kraju.
Wyścigi Formuły 1 odbywają się w Bahrajnie od 2004 roku. Zostały odwołane tylko raz, w 2011 roku, gdy z powodu masowych demonstracji inspirowanych tzw. arabską wiosną policja siłą usunęła demonstrantów z Placu Perłowego w centrum stolicy, Manamy. W wynikłych zamieszkach zginęło 50 osób, a kilkaset aresztowano. Zeszłoroczny wyścig odbył się przy zaostrzonych warunkach bezpieczeństwa.
Bahrajńskie Centrum Praw Człowieka podało, że w czwartek aresztowano 13 osób a w wioskach niedaleko toru wyścigowego Sakhir, na południe od Manamy, doszło do starć z siłami bezpieczeństwa, podczas których policjanci użyli śrutu i gazu łzawiącego. Z kolei czołowy ruch opozycyjny Wefak podał, że w kwietniu aresztowano ponad sto osób, w tym wielu mieszkańców wiosek nieopodal toru.
Bahrajn, gdzie stacjonuje dowództwo działającej na Oceanie Indyjskim V Floty USA, był od początku 2011 roku sceną masowych prodemokratycznych protestów, organizowanych głównie przez szyicką większość. Domagano się, by sunnicka rodzina panująca zarządziła wolne wybory i przekształciła absolutystyczny ustrój państwa w monarchię konstytucyjną.