Mniej aut na płatnych parkingach przy biurach i urzędach

Mniej kierowców zostawia samochody na płatnych parkingach miejskich przy biurach, urzędach, uczelniach oraz instytucjach kulturalnych, więcej pod swoimi domami - wynika z analizy stołecznego ZDM opublikowanej w poniedziałek.

Po przejściu wielu pracowników na pracę zdalną oraz wprowadzeniu ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa liczba parkujących aut w Strefach Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN) obniżyła się w obszarach, na których dominują biura i urzędy np. przy ul. Senatorskiej, Królewskiej i Kruczej. Mniej samochodów jest na parkingach w okolicach uczelni, w tym przy ul. Karowej, Dobrej i Nowowiejskiej. Spadła także popularność parkingów wokół terenów rekreacyjnych np. nad Wisłą i obiektów kulturalnych (Centrum Nauki Kopernik, Teatr Wielki).

Reklama

W ocenie ZDM, "na drugim biegunie są znacznie większe obszary zdominowane przez zabudowę mieszkaniową". Tam wzrosła liczba kierowców parkujących swoje pojazdy na abonament dla mieszkańca. Na ul. Mochnackiego pojazdy z abonamentem zajmują teraz ok. 85 proc. miejsc, do podobnego poziomu wzrosły liczby dla ul. Karmelickiej na Muranowie czy Grażyny na Mokotowie.

Z badań przeprowadzonych przez ZDM wynika, że zmiany zaszły również w pozostałych obszarach, na których zabudowa mieszkalna miesza się z biurami i usługami. To np. większość uliczek południowego Śródmieścia czy bliskiej Woli. "Mniejszą liczbę samochodów przyjeżdżających do centrum równoważy tam więcej miejsc zajętych przez pojazdy posiadające abonament mieszkańca. Ich posiadacze więcej czasu spędzają w domu, nie używając, na co dzień swoich aut. Na ul. Wilczej już 60 proc. parkujących to posiadacze abonamentów, na Ogrodowej ten udział wzrósł w ciągu 2 tygodni z 50 proc. do niemal 80 proc." - czytamy w opracowaniu.

Według ZDM, "choć na niektórych ulicach zrobiło się luźniej, w ogólnym rachunku nie ma uzasadnienia do zawieszenia opłat".

Podobnie twierdzi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który od początku ogłoszenia stanu epidemii i ograniczenia maksymalnej liczby pasażerów w pojazdach komunikacji publicznej w mieście powtarza, że nie zawiesi opłat w SPPN.

Władze wielu innych miast, w tym min. Krakowa, Gdyni i Kołobrzegu podjęły decyzje o bezpłatnym parkowaniu na czas pandemii.

Analizy opublikowane przez ZDM odnoszą się do danych z końca marca i pierwszej połowy kwietnia. Od 20 kwietnia, kiedy rząd poluzował restrykcje, obserwowany jest ponowny wzrost natężenia ruchu na drogach i liczby aut przyjeżdzających do strefy płatnego parkowania (nawet o 25 proc. w stosunku do przełomu marca i kwietnia).

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy