Miał 4 promile i usiłował prowadzić samochód

​Kierowca z woj. lubelskiego był tak pijany, że zjechał na pobocze i zasnął w aucie. Wcześniej jechał zygzakiem drogą krajową nr. 17. "Miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie" - poinformował w piątek nadkom. Daniel Niezdropa z otwockiej policji.

Dyżurny otwockiej komendy dostał sygnał dotyczący niebezpiecznych manewrów na drodze, jakie wykonywał kierowca osobowej mazdy jadący w kierunku Lublina.

"Auto, jak wynikało z telefonicznego zawiadomienia, miało jechać tzw. zygzakiem uniemożliwiając bezpieczną jazdę innym kierowcom, którzy jechali droga krajową nr. 17" - zrelacjonował nadkom. Daniel Niezdropa. W pewnym momencie mazda nagle skręciła na drogę krajową nr. 50 i zatrzymała się na poboczu w miejscowości Człekówka. Nikt jednak nie wysiadł z pojazdu.

"Policjanci dojechali na miejsce zgłoszenia. Faktycznie na poboczu znajdował się wspomniany samochód, a w nim mężczyzna, który po tym, jak funkcjonariusze zapukali w boczną szybę, nagle się ocknął. Policjanci od razu wyczuli od niego alkohol" - podał nadkom. Daniel Niezdropa.

Badanie alkomatem wykazało, że 54-latek miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie.

"Mężczyzna zapytany przez policjantów dokąd jedzie, odpowiedział, że zaraz wytrzeźwieje i pojedzie dalej. Policjanci stanowczo oznajmili kontrolowanemu, że swoją podróż już zakończył" - dodał nadkom. Niezdropa.

Pijany kierowca został przewieziony do policyjnego aresztu. Kiedy już wytrzeźwiał, przedstawiono mu zarzut kierowania po alkoholu. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy