Mamy rekord Europy!

9,99 sek. ET na 1/4 mili! Żaden przednionapędowy samochód w Europie nie pojechał jeszcze tak szybko.

article cover
Informacja prasowa (moto)

Taki czas osiągnął Witold Karałow podczas zawodów eXplosion Drachten Internationals, odbywających się w miniony weekend w holenderskim Drachten, gdzie startował jako jedyny przedstawiciel zespołu Dunlop VTG No Limit Racing Team.

Witold Karałow w tym sezonie występuje w zbudowanym od podstaw hot rodzie o wyglądzie hondy civic i od początku sezonu udowadnia, że jest on stanie jechać bardzo, bardzo szybko. Jednak zawsze powtarzał, że jego auto swoje prawdziwe możliwości pokaże dopiero na dragstripie, czyli profesjonalnym, przygotowanym torze do wyścigów na 1/4 mili.

Specyfika samochodów przednionapędowych, którym jeździ Karałow powoduje, że mają one słabą przyczepność i są niezwykle czułe na wszelkie nierówności nawierzchni. Dlatego do osiągania dobrych rezultatów wymagają one równego i dobrze przygotowanego toru. Dopiero wtedy mogą pokazać swoje niesamowite osiągnięcia. W poszukiwaniu takiego toru, Witold Karałow wybrał się aż do Holandii, gdzie odniósł sukces.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Informacja prasowa (moto)

Poprzedni czas Karałowa, osiągnięty na dużo gorszej nawierzchni niecały miesiąc temu podczas King of Europe w Belgii, wynosił 10,54 sek. Poprawa czasu o ponad pół sekundy to przepaść. Jednak wynik ten nie jest zaskoczeniem dla samego Witka.

Wiedziałem, że moje auto jest przygotowane na naprawdę dobry rezultat. Jest to jednak zupełnie nowa konstrukcja, której możliwości wciąż testujemy. Aby sprawdzić, co potrafi, potrzebowałem jednak dobrego toru, właśnie takiego, jaki znajduje się w Drachten. Mechanicy z VTG wycisnęli z mojego auta 100% mocy i udało się! Nikt w Europie nie pojechał szybciej samochodem FWD - powiedział Witold Karałow, członek zespołu Dunlop VTG No Limit Racing Team.

Z początku wydawało się, że zawody mogą nie dojść do skutku. Deszcz w piątek i w sobotę rano zwiastował, że kilka tysięcy widzów będzie musiało obejść się smakiem. Na szczęście w sobotę wypogodziło się i po osuszeniu toru zawodnicy z europejskiej czołówki, którzy zgromadzili się w Holandii, mogli rozpocząć rywalizację.

Pierwszy przejazd kwalifikacyjny Witka był zupełnie nieudany. Kolejne podejście, start i zaskoczenie: 9.997 sek. i prędkość 237 km/h na mecie. Widzowie i przeciwnicy przecierali oczy ze zdumienia, nikt bowiem nie spodziewał się, iż to niepozornie wyglądające auto, z karoserią hondy civic może jechać aż tak szybko!

Ciąg dalszy na następnej stronie

Informacja prasowa (moto)

Trakcja w Drachten jest lepsza, niż się spodziewałem i dlatego w pierwszym przejeździe auto wyskoczyło do góry, zamiast jechać do przodu. W drugiej próbie udało mi się uniknąć tego błędu i wystartować prawie idealnie - powiedział Witold Karałow.

Prawie, ponieważ Witek wiedział, że nie uniknął drobnych błędów i był pewien, iż w kolejnych przejazdach jest w stanie poprawić swój wynik.

Uważam, że to nie było wszystko, na co stać mnie i mój samochód. Szkoda, że nie miałem możliwości wykonania jeszcze kilku przejazdów, bo jestem pewien, że udałoby się jeszcze urwać kilka dziesiątych sekundy - dodał kierowca Dunlop VTG No Limit Racing Team.

Witek nie mógł dokończyć zawodów, ponieważ nie pojawił się na starcie do kolejnej rundy i został zdyskwalifikowany przez organizatorów. Kierowca tak tłumaczy to wydarzenie:

Samochody były wywoływane do startu wyłącznie po holendersku. Po prostu nie zrozumiałem, że jest moja kolej i powinienem ustawić się do pojedynku. Uważam, że to duże niedopatrzenie organizatorów. Na zawodach, w których startują zawodnicy z zagranicy, komunikaty powinny być podawane także po angielsku. Ten zgrzyt nie był mi jednak w stanie odebrać radości ze zwycięstwa. Szkoda, ale wiele zawodów jeszcze przed nami - powiedział Witold Karałow.

Kiedy jedni biją rekordy, inni zawodnicy Dunlop VTG No Limit Racing Team w zaciszu warsztatów VTG szykują się do kolejnych startów.

Już 20 lipca br. zespół w pełnym składzie stawi się na zawodach International East European Dragrace Challenge nad węgierskim Balatonem, gdzie swoją wysoka formę z King of Europe ma szansę potwierdzić Morten Carlsen, a sukcesy z ubiegłego roku powtórzyć Marcin Blauth. Już niedługo także polscy kibice znów będą mogli zobaczyć najszybsze samochody na 1/4 mili. Na lotnisku w Ułęży koło Ryk, 26 lipca br. najlepsi kierowcy w kraju, w tym zespół Dunlop VTG No Limit Racing Team, walczyć będą w III rundzie Otwartego Pucharu Polski WST.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas