Kupił sobie S281

Coś z życia gwiazd. Tom Cruise kupił sobie nowy samochód. Zadziwiająco przeciętny, jak na nieograniczone możliwości finansowe aktora.

Ford mustang bullit
Ford mustang bullitInformacja prasowa (moto)

To mustang saleen S281. Ceny takiego wozu, nawet w najlepszej, specjalnej wersji, zaczynają się w Stanach Zjednoczonych na poziomie nieco poniżej 50 tysięcy dolarów. Cruise pokazał się w tym aucie po raz pierwszy, przyjeżdżając nim na spotkanie członków kościoła scientologicznego, którego jest wyznawcą. Później wraz z żoną, Katie Holmes, i córką Suri wybrał się do centrum handlowego. Niewykluczone, że zakupy w modnym i drogim butiku Madewell w Los Angeles kosztowały go więcej niż nowy ford.

Generalnie w środowisku zaoceanicznych celebrytów zauważa się obecnie trzy motoryzacyjne trendy. Konserwatyści wychodzą z założenia, że nikt nie zabroni bogatemu bogato żyć. Pozostają zatem wierni tradycji, czyli ostentacyjnemu luksusowi: wielkie limuzyny z wielkimi, paliwożernymi silnikami; złote klamki i wodotryski. Postępowcy demonstrują swój szacunek dla natury i zatroskanie o ziemski klimat. Gremialnie przesiedli się do aut z napędem hybrydowym, protestują przeciwko pokrywaniu foteli skórami zwierzęcymi itd. Jest też grupa, do której najwyraźniej zapisał się Tom Cruise, której członkowie chcą pokazać światu, że pomimo milionów na koncie w gruncie rzeczy są takimi samymi ludźmi jak my i dlatego nie wstydzą się wsiąść do "zwykłego" samochodu. Taki pojazd ma jeszcze jedną zaletę - stanowi element kamuflażu, pozwalającego niekiedy umknąć obiektywom wścibskich paparazzi.

No zresztą dobrze, nie przesadzajmy. Stuningowany przez firmę Saleen Performance Vehicles mustang zadebiutował 16 kwietnia tego roku, podczas uroczystości z okazji 46. urodzin pierwowzoru. Ma silnik o pojemności 4,6 l i mocy 485 KM oraz wszelkie buzery i bajery, zapewniające osiągi, bezpieczeństwo i komfort podróżowania, więc jest czym jeździć. Ale to zawsze "tylko" ford, a nie lamborghini, bentley czy rolls royce...

poboczem.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas