Kubica: Przytłaczająca reakcja. To mi schlebia

Za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej zespołu Lotus Renault, Robert Kubica po raz pierwszy od wypadku udzielił oficjalnego wywiadu.

Robert Kubica
Robert KubicaAFP

"Przepraszam, że tak długo się z wami nie kontaktowałem, ale wolałem poczekać aż będę mógł podzielić się pozytywnymi informacjami. Przede wszystkim chcę z całych sił podziękować moim fanom za wsparcie, które jest niesamowite. Zostałem zasypany listami, przeróżnymi prezentami, które wydają się nie mieć końca. Chcę również podziękować wszystkim ludziom z Formuły 1, którzy w różny sposób okazali mi troskę w tak trudnej sytuacji w jakiej się znajduję" - dziękował Robert Kubica.

Robert mija 10 tygodni od twojego wypadku. Jak się czujesz?

- Zaczynam czuć się zdecydowanie lepiej. Mój powrót do zdrowia idzie w dobrym kierunku. Moja siła i waga wzrasta z dnia na dzień i już niedługo opuszczę szpital Santa Corona.

Kiedy dokładnie wyjdziesz ze szpitala?

- Nie mam określonej konkretnej daty, ale liczę że będę w stanie opuścić go w ciągu najbliższych 10 dni.

Jak wygląda twoja ręka?

- Ruchy mojej dłoni są ograniczone, ale to zupełnie normalne w tego typu sytuacjach, ponieważ połączone mięśnie ramienia są nadal bardzo słabe z powodu bardzo długiego okresu bezruchu. Wszystko poprawia się z dnia na dzień."

Czy możesz powiedzieć nam coś więcej na temat programu rehabilitacji?

- Jak tylko wyjdę ze szpitala, pojadę do Monako odpocząć trochę. Potem przeprowadzę się do kliniki dr Ceccaralliego we Włoszech, gdzie rozpocznę szerszą rehabilitację i podstawowy program treningowy. Te dwa programy stopniowo zamienią się miejscami w zależności od szybkości mojego powrotu do zdrowia.

Reakcje kibiców pomagają ci w powrocie do zdrowia?

- Muszę przyznać, że reakcja była przytłaczająca i pomogła mi bardzo. Nie zdawałem sobie sprawy, że aż tylu fanów wspiera mnie. To schlebia mi i obiecuję im, że jak tylko wrócę, dam z siebie wszystko.

Czy cały czas pozostajesz w regularnym kontakcie ze swoim zespołem?

- Tak. Zwłaszcza od początku sezonu, rozmawiam z moimi inżynierami na temat tego, co dzieje się podczas weekendów wyścigowych. Przesyłają mi raporty wyścigowe, więc jestem na czasie z informacjami. Eric Boullier (szef Lotus Renault - przyp. red) także stale się ze mną kontaktuje, dowiadując się o stan mojego zdrowia.

Czy oglądałeś wszystkie tegoroczne wyścigi? Co sądzisz o nowym sezonie i osiągach zespołu Lotus Renault?

- Oglądałem i nie mam wątpliwości, że to był mocny początek sezonu. Potencjał bolidu, który zauważyłem już podczas testów w Walencji, wydaje się potwierdzać. Jak zwykle, aby utrzymać ten poziom, ważne jest teraz stałe tempo rozwoju w Enstone. Chłopaki wykonali świetną robotę z tym autem i jestem pewny, że jeszcze je poprawią.

Ostatnie pytanie, jaką wiadomość chciałbyś przekazać swoim fanom?

- Po prostu cieszcie się widowiskiem, jakim jest F1, mimo że mnie tam aktualnie nie ma. Z mojej strony, postaram się wykorzystać moje doświadczenie i z tej trudnej sytuacji wyjść możliwie najmocniejszy.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas