Kubica: Czegoś brakuje

Polski kierowca BMW Sauber Robert Kubica nie przebrnął prze pierwszą część kwalifikacji do niedzielnego Grad Prix Węgier. Na Hungaroringu Polak wykręcił przedostatni czas i jutro wystartuje z 19 pozycji.

Robert Kubica jak i cały team BMW-Sauber nie może być zadowolony ze swoich poczynań w sesji kwalifikacyjnej. Zarówno Robert jak i partner z zespołu Nick Heidfeld odpadli już w pierwszej części eliminacji o pole position do jutrzejszego GP Węgier.

- Kolejny raz to nie były dobre kwalifikację. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i, że może być już tylko lepiej. Niestety, jeszcze raz okazało się, że czegoś brakuje, aby przynajmniej poprawić swoje wyniki o jedną, może dwie dziesiąte sekundy. Na ostatnim pomiarowym okrążeniu, kiedy notowałem dobre międzyczasy, nagle przede mną pojawiły się dwa inne bolidy. Owszem zostawiły mi miejsce na kontynuowanie jazdy, ale podczas wyprzedania dostałem się w jakieś dziwne turbulencje i straciłem płynność prowadzenia auta na dwóch kolejnych zakrętach. Nie pozostało to bez wpływu na ostateczny mój wynik, który jest jaki jest. Szkoda, bo mogłem wskoczyć do Q2. Niestety, taka jest nasza aktualna pozycja w stawce F1 - powiedział Robert Kubica tuż po zakończeniu swoich występów na antenie włoskiej telewizji RAI 1.

Reklama

Robert Galiński

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy