Kubica bez kanału F na Monzy i w Singapurze?

Rewelacyjnie spisując się w ostatnim GP Belgii kanał F w bolidzie Renault, na GP Włoch i GP Singapuru może być zdemontowany. Ostateczna decyzja jednak nie zapadła.

Zespół Renault najprawdopodobniej nie wyposaży swoich bolidów w słynny kanał F, w najbliższych dwóch cyklach GP. Rewelacyjna nowinka tego sezonu, według wielu opinii nie spełni swojej roli na torze Monza we Włoszech i na obiekcie w Singapurze. Tego samego zdania jest jeżdżący w zespole Renault Robert Kubica.

"Monza będzie diametralnie innym wyścigiem. Tam potrzebny jest kompletnie inny docisk i prawdopodobnie nie użyjemy tam kanału F" - tłumaczy Polak.

Bez F-duct na Monzie wystartuje zapewne także McLaren, który jaki pierwszy zamontował największą nowinkę techniczną tego sezonu. Chociaż, jak w przypadku Renault, nic nie jest do końca przesądzone.

"Nie widzę sensu, abyśmy deklarowali przed naszymi rywalami, co zamierzmy zrobić na Monzy, zanim się tam pojawimy" - enigmatycznie tłumaczy Martin Whitmarsh, szef zespołu McLaren.

Decyzja angielskiej i francuskiej stajni może to trochę dziwić, bo przecież na włoskim torze są bardzo długie proste. Nic bardziej złudnego, bowiem jak tłumaczył Robert, decydujące znaczenie na włoskim obiekcie ma docisk bolidu. Przy zastosowanym systemie F-duct auta bardzo dużo tracą właśnie w tym elemencie ustawień. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest duże tylne skrzydło i szybkościowy pakiet aerodynamiczny. Kanał F przydatny jest na ciasnych krętych torach, taki jak obiekt Spa w Belgii. Robert Kubica jest prawie przekonany, że także w następnym Grand Prix po ściganiu we Włoszech, czyli w Singapurze, Renault również pojedzie bez systemu F-duct.

"Ten wyścig powinien być dla nas udany. Dla nas to jest dobry tor, ale najbardziej realne wydaje się to, że pojedziemy tam niestety także bez kanału F" - wyznał Robert Kubica

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas