Korzystasz z nawigacji w telefonie? Nowe koszty mogą cię zaskoczyć
Dla wielu kierowców jazda bez nawigacji nie istnieje. Często poruszając się nawet po dobrze znanych trasach korzystamy z aplikacji, by uchronić się przed korkami czy fotoradarami. Niebawem korzystanie z tego udogodnienia będzie mogło wiązać się z dodatkowymi kosztami.
Nawigacji używamy jadąc w trasę, ale niekiedy przydaje się także w mieście, które dobrze znamy. Z aplikacji mobilnych korzysta wielu kierowców, co pozwala na bieżąco aktualizować informacje o ruchu drogowym. Na wyciągnięciu ręki mamy także informacje o prowadzonych remontach, kontrolach drogowych, pomiarach prędkości czy fotoradarach. Mówiąc w skrócie - to bardzo wygodne i przydatne narzędzie. Niestety, wkrótce za korzystanie z tych udogodnień kierowcy w Unii Europejskiej będa musieli ponosić dodatkowe koszty.
Wszystko za sprawą nowych regulacji. W piątek, 24 maja, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) zdecydował, że to definitywny koniec praktyk "zero rating" dla wybranych aplikacji. Jego decyzja jest podparta regulacjami Unii Europejskiej oraz trzech wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
“Zero rating" to rozwiązanie, zgodnie z którym z niektórych aplikacji można korzystać bez limitu, niezależnie od pakietu danych, jaki oferuje nasz operator. W 2015 roku Komisja Europejska wydała jednak regulacje zabraniające takich praktyk, bowiem - jak zaznacza Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, korzystanie z jakichkolwiek aplikacji bez ponoszenia kosztów jest dyskryminujące. Zgodnie z przepisami wszystkie transmisje powinny być traktowane tak samo.
O zmianach w przepisach dotyczących transmisji słyszeliśmy już w ubiegłym roku. Wówczas prezes UKE wydał zalecenie zaprzestania zawierania tego typu umów i nakazał ich modyfikacje. Wprowadzenie nowych regulacji w Unii Europejskiej oznacza, że niebawem dane wykorzystywane przez aplikacje muzyczne czy nawigacyjne będą obowiązkowo doliczane do limitu przewidzianego przez pakiet danych użytkownika.