Kontrola drogowa? Przeczytaj koniecznie, zanim puszczą ci nerwy!

Nikomu nie trzeba chyba tłumaczyć, że zawód policjanta nacechowany jest ogromnym ryzykiem. Nie chodzi jednak wyłącznie o ciągłe narażanie się kryminalistom. W pracy, niejednokrotnie, solidnie oberwać można chociażby od sfrustrowanych kierowców!

Ogromny problem z wybuchowym temperamentem zatrzymywanych do kontroli drogowej osób ma ostatnio włoska drogówka. Jak donosi agencja IAR, w zeszłym roku odnotowano aż 2256 przypadków napaści na policjantów związanych z rutynowymi kontrolami drogowymi!

Ofiarami przemocy ze strony sfrustrowanych kierujących najczęściej padali karabinierzy. Aż w 20 proc. tego typu zdarzeń zdenerwowani kierowcy chcieli rozprawić się z policją używając kija, noża, lewarka lub samego - służącego z reguły za taran - pojazdu! Aż 1/3 agresywnych kierowców była pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Co ciekawe, ponad 40 proc. napastników stanowili cudzoziemcy (lokalna policja nie łączy jednak tych przypadków z napływem emigrantów).

Reklama

Z agresywnymi zachowaniami ze strony kierowców coraz częściej spotykają się też polscy funkcjonariusze drogówki. Najczęściej chodzi o osoby siadające za kierownicą po kilku głębszych, które nie zawsze zdają sobie sprawę z prawnych konsekwencji swoich czynów.

Przypominamy, że w Polsce policjanci otoczeni są szczególną ochroną, gwarantowaną im przez Kodeks Karny. W artykule 223 KK, paragraf 1 czytamy, że "Kto, działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą lub używając broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego, dopuszcza się czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Paragraf 2. precyzuje ponadto, że "Jeżeli w wyniku czynnej napaści nastąpił skutek w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12."

Warto podkreślić, że definicja "funkcjonariusza publicznego" nie ogranicza się wyłącznie do policjantów czy wojskowych. Obejmuje ona też m.in. prezydenta, posłów, senatorów, radnych czy europosłów. Ochroną objęci są też m.in. sędziowie, ławnicy, prokuratorzy, komornicy czy pracownicy służby więziennej.

Wypada też zdawać sobie sprawę, że na podobną ochronę prawną liczyć też mogą osoby nie będące funkcjonariuszami publicznymi. Należą do nich m.in. lekarze, pielęgniarki oraz inni obywatele udzielający pierwszej pomocy medycznej, a także nauczyciele w czasie (lub w związku) z pełnieniem obowiązków służbowych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama