Koniec fabryki Opla w Gliwicach. To przez nią upadło FSO?
Oprac.: Paweł Rygas
Z końcem listopada z linii montażowej fabryki Opla w Gliwicach zjechać ma ostatni egzemplarz Astry. Po przeszło 23 latach, historia zakładu dobiegnie końca. Nie oznacza to jednak, że w Gliwicach nie będą już powstawać samochody. Wręcz przeciwnie!
Dziś mało kto pamięta, że historia gliwickiego zakładu jest ściśle związana z warszawską Fabryką Samochodów Osobowych na Żeraniu. W początku lat dziewięćdziesiątych General Motors, czyli ówczesny właściciel Opla, był mocnym kandydatem na partnera strategicznego FSO. Firmom udało się uzyskać wstępne porozumienie, w ramach którego na Żeraniu powstawać miało między 10 a 33 tys. egzemplarzy Astry rocznie. Na montownię Astry FSO przeznaczyło nawet halę, w której do 1991 roku powstawały FSO 125p.
Oficjalny montaż Astry w Fabryce Samochodów Osobowych rozpoczął się 5 listopada 1994 roku.
FSO a fabryka w Gliwicach
Początkowo współpraca układała się dobrze. Latem 1994 roku General Motors zmodernizowało nawet Poloneza (powstał prototyp), którego egzemplarzy wysłano wcześniej do Detroit. Potem jednak atmosfera wokół partnerów zaczęła się psuć. W styczniu 1995 roku stało się jasne, że zarówno Astra, jak i sam Polonez nie mają już w Warszawie przyszłości. General Motors zaproponowało dyrekcji FSO montaż Vectry.
"Według amerykańskich założeń do budowy 70-80 tys. egzemplarzy rocznie wykorzystano by m.in. tłocznię, spawalnię, lakiernię i montażownię. Kością niezgody okazała się jednak załoga. W FSO pracowało wówczas około 17 tysięcy osób, a poziom zatrudnienia przy produkcji Vectry szacowano na... 2 do 3 tysięcy. Widmo pozostawienia bez pracy blisko 15 tysięcy osób przyniosło wybudzenie z amerykańskiego snu - drogi FSO i General Motors szybko się rozeszły” - wspominał na łamach tygodnika "Motor" ówczesny dyrektor FSO - Andrzej Tyszkiewicz.
Fiasko rozmów z FSO wpłynęło na przyspieszenie decyzji General Motors dotyczącej budowy w tej części Europy zupełnie nowego zakładu produkcyjnego. Pod uwagę brano wiele lokalizacji, ale najkorzystniejszą ofertę, dzięki staraniom ówczesnych władz regionu, złożyły Gliwice. Ostatecznie umowę dotyczącą budowy przyszłej fabryki na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej sfinalizowano w maju 1996 roku. Wkrótce ruszyły intensywne prace ziemne - zakład powstał w ekspresowym tempie 22 miesięcy.
Jako ciekawostkę warto przypomnieć, że pierwszym wyprodukowanym w Gliwicach komponentem była komora koła zapasowego. Pierwsze auto opuściło bramę fabryki 31 sierpnia 1998. Był to Opel Astra F w wersji Classic. Czterodrzwiowy sedan w kolorze Casablanca White miał pod maską benzynowy silnik o pojemności 1,6 litra. Łącznie z taśmy montażowej zakładu zjechały 103 262 sztuki tego modelu. Jego produkcja zakończyła się w 2002 roku, gdy z polskiej fabryki Opla zaczęły wyjeżdżać Astry G.
Gliwice szybko urosły do miana centrum produkcji Astry w Europie. Powstawały tu kolejno wszystkie następne generacje tego modelu. Z fabryki wyjeżdżały ponadto takie modele, jak Agila, Zafira czy - zbudowany na bazie Astry piątej generacji kabriolet - Cascada.
Fabryka w Gliwicach - historia upadku
Pierwsze czarne chmury nad gliwickim zakładem pojawiły się w 2017 roku, gdy w mediach niespodziewanie gruchnęła wieść o przejęciu Opla przez PSA. Kolejne złe wiadomości napłynęły w kwietniu 2019. W Niemczech coraz głośnie zaczęto wówczas mówić o przeniesieniu produkcji Astry do rodzimej fabryki Opla w Russelsheim.
Wszystko wskazuje na to, że wraz z zakończeniem produkcji Astry zakończy się też motoryzacyjna historia wybudowanego przez General Motors zakładu. Fabryka - najprawdopodobniej - wystawiona zostanie na sprzedaż, a jej zabudowania znajdą nowe zastosowanie, np. jako hale magazynowe. Nie oznacza to jednak, ze Gliwice znikną z motoryzacyjnej mapy świata. Wręcz przeciwnie - obok dotychczasowej fabryki koncern Stellantis kończy właśnie budowę nowego kompleksu, który - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - ma się stać europejskim centrum produkcji samochodów dostawczych.
Dla Gliwic oznacza to zachęcającą perspektywę - Stellantis jest liderem segmentu lekkich samochodów dostawczych na rynku europejskim. Zakład SevelSud (Joint Venture FCA/PSA zlokalizowany w Val di Sangro we Włoszech) na przestrzeni ostatnich lat nie był w stanie zaspokoić popytu na Peugeota Boxera, Citroëna Jumpera i Fiata Ducato. Właśnie te modele, wraz z bliźniaczym Oplem Movano, produkowane będą w nowo uruchamianej w Gliwicach fabryce koncernu, której tereny graniczą ze starym zakładem GM.
Stellantis wybudował nową fabrykę. Przez płot ze starą!
Nowy zakład jest obecnie na etapie produkcji pojazdów testowych. Pierwsze modele produkcyjne zjechać mają z taśmy w kwietniu przyszłego roku. Chociaż decyzja o wybudowaniu nowej fabryki tuż obok starego zakładu wydaje się irracjonalna, trzeba wziąć pod uwagę wielkość produkowanych w niej pojazdów. Budowa nowej fabryki oznacza, że przeskalowanie linii produkcyjnych dawnej fabryki Opla nie znajdowało uzasadnienia ekonomicznego. Stworzenie nowej fabryki od podstaw pozwoli też na płynne przejęcie pracowników, którzy do tej pory pracowali przy montażu Astry, bez przestojów (widmo zwolnień) związanych z "przezbrojeniem" zakładu.
W produkcji aut dostawczych wykorzystana będzie raczej niewielka część urządzeń, służących obecnie do produkcji Astry. Jak już informowaliśmy - wybrane fragmenty linii trafią do innych zakładów koncernu za granicą.
Z początkiem przyszłego roku obie działające w Gliwicach spółki - Opel Manufacturing Poland, wytwarzająca Opla Astrę, i PSA Manufacturing Poland, przygotowująca uruchomienie produkcji samochodów dostawczych - mają zostać połączone. W ten sposób na polskiej scenie "motoryzacyjnej" pojawi się nowy podmiot - Stellantis Gliwice. Docelowo firma zatrudniać ma około 2500 pracowników, czyli o 500 więcej niż wynosi obecne zatrudnienie Opel Manufacturing Poland i PSA Manufacturing Poland.