Kiedyś kratka, teraz blacha...
Ministerstwo Finansów wymyśliło nowy sposób na łatwe zarobienie około 1 miliarda złotych kosztem właścicieli samochodów. Rozwiązaniem problemów przyszłorocznego budżetu miałyby się stać samochody dostawcze z blachą zamiast tylnej szyby.
Dzisiejsza "Rzeczpospolita" informuje, że pomysł przewiduje ograniczenie możliwości odliczania VAT i amortyzacji pojazdów jedynie do samochodów dostawczych, które zamiast tylnej szyby miałyby zamontowaną blachę. Oznacza to zmianę definicji "pojazdu dostawczego", który jeszcze nie tak dawno temu kojarzony był z "kratką" oddzielającą przedział pasażerski od bagażowego. Ciekawe, czy podobnie jak wówczas samochodami dostawczymi będą mogły zostać nawet auta sportowe lub miejskie.
Co ciekawe wspomniana kratka nadal będzie obowiązkowa, całkiem możliwe więc, że właściciele "zakratkowanych" pojazdów będą teraz licznie odwiedzać zakłady blacharskie w celu dostosowania swojego pojazdu do nowych przepisów. W końcu czego nie robi się dla uniknięcia płacenia podatku.
-
Jeśli auto nie spełni tych wymagań, amortyzacja będzie naliczana tylko do kwoty 20 tys. euro. Nie będzie też możliwe odliczenie VAT zawartego w cenie. Obecnie odliczenie VAT od aut osobowych przysługuje jedynie firmom leasingowym. Nowe przepisy będą dotyczyć tylko samochodów kupionych po 31 grudnia 2003 r.
- pisze "Rzeczpospolita".
Nieoficjalnie mówi się, że nowy projekt zaproponował wicepremier i minister gospodarki, pracy i polityki społecznej, Jerzy Hausner. Działania te mają zapewne pomóc w wypełnieniu dziury przyszłorocznego budżetu.