Kac to nie ból głowy. Polacy już to wiedzą
95 proc. Polaków dzięki kampanii "Nie jedź na kacu" zrozumiało, że jazda następnego dnia po piciu alkoholu to nadal jazda w stanie nietrzeźwości - w piątek podsumowano wyniki prowadzonej przez wakacje akcji.
Jej organizatorem była Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD). Kampania "Nie jedź na kacu. Włącz myślenie. Twój kac może kosztować czyjeś życie" miała zwalczyć panujący wśród kierowców i pasażerów stereotyp, że do wytrzeźwienia wystarczy kilka godzin snu, prysznic czy śniadanie.
"Żeby zmienić zachowania Polaków, musieliśmy im wytłumaczyć, że kac to nie ból głowy, tylko cały czas działania alkoholu w organizmie" - powiedział na konferencji prasowej psycholog transportu Adam Tarnowski.
Przeprowadzone przez TNS OBOP badania wykazały, że 95 proc. badanych uważa, że akcja uświadomiła im, że prowadzenie następnego dnia po piciu jest niebezpieczne. "Niewiele osób zdawało sobie sprawę, że kac to stan nieświadomej nietrzeźwości. Udało nam się dotrzeć z tym przekazem zarówno do kierowców, jak i do pasażerów" - powiedziała Katarzyna Turska z KRBRD. 91 proc. respondentów zadeklarowało, że zwróci kierowcy uwagę, żeby nie prowadził po spożyciu alkoholu lub na kacu, a 76 proc. spośród badanych kierowców uznało, że pod wpływem prośby pasażera jest w stanie zrezygnować z jazdy pod wpływem alkoholu - wynika z badań.
Według policyjnych statystyk liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców spadła w stosunku do 2010 r. o 15 proc.
Akcja, prowadzona przez całe wakacje, objęła m.in. reklamy w radiu, telewizji i internecie, plakaty, ulotki; miała też swoja stronę internetową niejedznakacu.pl oraz profil społecznościowy na Facebooku "Nie jeżdżę na kacu". Jej kontynuacją ma być promocja naklejek na butelki, przypominających, ile trwa metabolizowanie alkoholu przez wątrobę.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego jest międzyresortowym organem pomocniczym Rady Ministrów określającym kierunki i koordynującym działania administracji rządowej w sprawach bezpieczeństwa drogowego.