James May miał wypadek na planie The Grand Tour. W jakim jest stanie?
Jak podaje „The Sun” James May miał wypadek podczas nagrywania materiałów do odcinka The Grand Tour. Dziennikarz miał z dużą prędkością uderzyć w ścianę tunelu. W efekcie trafił do szpitala. Prezenter odniósł się do zdarzenia w mediach społecznościowych.
Do wypadku miało dojść podczas realizacji zdjęć do odcinka w Skandynawii na początku tego roku.
Podczas jazdy w tunelu w kierunku skalnej ściany na terenie niegdysiejszej bazy norweskiej marynarki wojennej Olavsvern w okolicy miasta Tromsø , siedzący za kierownicą Mitsubishi Lancera Evo May za późno zaczął hamować i w efekcie z prędkością ok. 120 km/h uderzył w ścianę.
Prezenterowi szybko udzieliła pomocy ekipa medyczna, będąca na planie. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że May miał rozbitą głowę i w efekcie krwawił. Narzekał także na ból pleców i szyi. Miał również złamane co najmniej jedno żebro. Podjęto decyzję o przetransportowaniu prezentera do szpitala.
Ostatecznie nie doszło do poważnych uszkodzeń ciała. Do sprawy odniósł się w końcu sam zainteresowany. May na swoim koncie na Twitterze stwierdził, że wszystko jest w porządku. Podziękował także za miłe komentarze i żarty, które skierowali do niego fani. Do miłośników Lancera Evo VIII generacji skierował przeprosiny za zniszczenie jednego z egzemplarzy modelu.