Idioci sami się rodzą...

W ubiegły weekend w Prochowicach policjanci z legnickiej "drogówki" zatrzymali do kontroli VW Passata, którym jechało czterech mężczyzn.

Wszyscy, wraz z kierowcą, byli pod wpływem alkoholu. Wśród pasażerów znajdował się właściciel samochodu. W związku z tym, że był on nietrzeźwy, samochód zabezpieczyli jego rodzice.

Kiedy policjanci zakończyli czynności związane ze sporządzeniem dokumentacji, wrócili w okolice Prochowic i ponownie zauważyli jadący drogą samochód, który wcześniej kontrolowali. Postanowili zatrzymać pojazd. Jednak kierowca nie zatrzymał się i podjął próbę ucieczki. Po kliku kilometrach kierowca stracił panowanie nad kierownicą, samochód zjechał do rowu i dachował. Tym razem w aucie znajdowało się tylko dwóch nietrzeźwych mężczyzn, w tym kontrolowany wcześniej właściciel samochodu.

Jak się okazało, po przyjeździe do miejsca zamieszkania, właściciel passata wyszedł z domu i dołączył do towarzystwa pijącego alkohol. W kieszeni miał zapasowe kluczyki do auta, które wcześniej zabezpieczyli jego rodzice. Mając innego, lecz również pijanego kierowcę, właściciel samochodu wyruszył w dalszą drogę?

Kierowcy passata odpowiedzą za jazdę pod wpływem alkoholu. Natomiast jego właściciel może usłyszeć zarzut podżegania do popełnienia przestępstwa. Nie jest też już właścicielem samochodu, a jedynie kupy poskręcanego złomu...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas