Hamilton i Alonso kontra Vettel w GP Węgier

Zmalała przewaga Sebastiana Vettela i teamu Red Bull-Renault nad rywalami w Formule 1. W niedzielnym wyścigu o Grand Prix Węgier niemieckiego kierowcę czeka ciężki bój z Brytyjczykiem Lewisem Hamiltonem z McLarena-Mercedesa i Hiszpanem Fernandem Alonso z Ferrari.

W ostatnią niedzielę obrońca tytułu mistrza świata po raz pierwszy nie znalazł się na podium zawodów z cyklu Grand Prix. W poprzednich dziewięciu tegorocznych startach triumfował sześciokrotnie - w GP Australii, GP Malezji, GP Turcji, GP Hiszpanii, GP Monako oraz GP Europy w Walencji.

Trzy pozostałe: GP Chin, GP Kanady i GP Wielkiej Brytanii, kończył na drugim miejscu. Zwycięstwa w nich odbierali mu odpowiednio Hamilton, jego partner z zespołu i rodak Jenson Button, a także Alonso.

W niedzielę, w GP Niemiec, najlepszy był Hamilton, który minimalnie wyprzedził Alonso. Trzeci na torze Nuerburgring był startujący z pole position Australijczyk Mark Webber z Red Bull-Renault. Kilka sekund za nim finiszował Vettel, który rundę przed metą wyprzedził podczas zmiany opon Brazylijczyka Felipe Massę z Ferrari.

Reklama

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Niemiec i jego zespół pewnie zmierzają do obrony tytułów mistrzowskich. Teraz jednak wydaje się, że otwiera się szansa przed Hamiltonem i Alonso, przy coraz lepszych wynikach ich teamów i kolejnych potknięciach bolidów spod znaku "Czerwonego Byka".

- Chyba jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli i my i McLareny będziemy się dobrze spisywać i również w kolejnych wyścigach zepchniemy Sebastiana z podium, to jeszcze sporo się może zdarzyć. Na pewno potrzebujemy konkurencyjnych McLarenów, a one potrzebują naszych dobrych wyników. Liczę, że tak będzie w niedzielę na Hugaroringu. Tam ważne będzie, żebyśmy lepiej wypadli w kwalifikacjach, niż w Niemczech - powiedział Alonso.

Wyścigi na torze pod Budapesztem rzadko dostarczały większych emocji, a kolejność krystalizowała się już na pierwszych okrążeniach. Dlatego bardzo ważne dla układu sił będą wyniki rywalizacji o pole position.

W tym sezonie kierowcy mają do dyspozycji nie tylko system odzyskiwania energii kinetycznej - KERS, zwiększający moc silnika na krótkich fragmentach toru. Drugim narzędziem wspomagającym podczas prób wyprzedzania jest DRS, czyli ruchome tylne skrzydło, zmniejszające opór powietrza na długich prostych odcinkach. Na Hungaroringu będzie tylko jedno miejsce, w którym będzie można z niego korzystać - prosta start-meta. Pozostałe części toru są kręte i nie sprzyjają walce o lepsze pozycje.

GP Węgier jest jedenastą eliminacją tegorocznych mistrzostw świata, w których prowadzi Vettel z dorobkiem 216 pkt, przed Webberem - 139. Za drugim kierowcą Red Bull-Renault znajdują się Hamilton - 134, Alonso - 130, Button - 109 i Massa - 62.

W rywalizacji konstruktorów liderzy zgromadzili 355 punktów, podczas gdy McLaren-Mecedes ma ich 243, a Ferrari 142.

Po niej nastąpi czterotygodniowa przerwa wakacyjna, którą wszystkie ekipy z pewnością wykorzystają na udoskonalanie swoich bolidów. Być może niektóre z nich sfinalizują negocjacje na temat kontraktów i zmian w składach na kolejny sezon.

W poniedziałek w fińskiej prasie pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, że Webber porozumiał się ze swoim zespołem w sprawie nowej umowy na przyszły rok. Według dziennikarzy zostanie to potwierdzone już na Hungaroringu.

Nieco w cieniu rywalizacji najlepszych jubileusz będzie obchodził Niemiec Nico Rosberg. Kierowca teamu Mercedes GP wystartuje bowiem po raz setny w Formule 1.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy