GP Australii: Kubica pierwszy i jedenasty na treningach

Robert Kubica z teamu Renault był najlepszy na pierwszym oficjalnym treningu przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Australii.

Robert Kubica ma powody do zadowolenia
Robert Kubica ma powody do zadowoleniaAFP

Gorzej poszło naszemu kierowcy w drugiej sesji treningowej, podczas której zajął 11. miejsce.

Polak podczas pierwszego treningu pokonał najszybsze okrążenie pomiarowe toru Albert Park w czasie 1.26,927. Kubica, który po czterech sezonach starów w barwach BMW-Sauber zmienił zespół, wyprzedził o 0,199 s Niemca Nico Rosberga z Mercedes GP-Petronas oraz o 0,355 s ubiegłorocznego triumfatora imprezy Brytyjczyka Jensona Buttona z McLaren-Mercedes, który broni tytułu mistrza świata.

Drugi kierowca ekipy Renault Rosjanin Witalij Pietrow został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu z czasem gorszym od Kubicy o 1,187 s. Natomiast 12. w stawce był siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 Niemiec Michael Schumacher z Mercedes GP-Petronas - 1,623 s.

Z kolei podczas drugiej sesji treningowej Robert uzyskał czas 1:27.108, co dało mu 11. miejsce. Bezkonkurencyjny był Lewis Hamilton, który osiągnął znakomity rezultat - 1:25.801. Brytyjczyk wyprzedził Jensona Buttona i Marka Webbera.

"Rano nie mieliśmy poważniejszych problemów, a jedynie niewielkie kłopoty z balansem. Bolid jest trochę podsterowny, ale tył jest dość stabilny. Dlatego wprowadziliśmy kilka zmian w ustawieniach, żeby lepiej przygotować samochód do toru, który jest zupełnie inny niż w Bahrajnie, gdzie testowaliśmy w zimie. W drugiej sesji deszcz dał nam szansę sprawdzenia opon na mokry tor. Nawierzchnia była mokra, więc wykonaliśmy kilka przejazdów na ogumieniu przejściowym. Najważniejsze nasze zadanie na dzisiejszą noc to poprawa balansu" - powiedział Kubica.

Fiesta pod Krokwią!

Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL
Polska publika co roku tworzy wielkie show pod Wielką Krokwią. Skoczkowie kochają za to Zakopane, a Gregor Schlierenzauer nazywa je nawet Mekką skoków! Fot.Dariusz JarońINTERIA.PL

Poprzednie trzy starty w GP Australii, która do ubiegłego roku otwierała sezon, były dla polskiego kierowcy pechowe. W 2007 roku nie dotarł do mety z powodu awarii skrzyni biegów, a jego dwa kolejne występy na Albert Park zakończyły kraksy spowodowane przez Japończyka Kazukiego Nakajimę z Williams-Toyota i Niemca Sebastiana Vettela z Red Bull-Renault.

Najwięcej zwycięstw w GP Australii - cztery - odniósł dotychczas Niemiec Michael Schumacher, który zwyciężał w Melbourne w latach 2000-02 oraz w 2004 roku. W tym sezonie wznowił karierę i startuje w teamie Mercedes GP-Petronas. Przed szansą odniesienia drugiego z rzędu zwycięstwa w wyścigu o Grand Prix Australii na torze Albert Park w Melbourne stanie Brytyjczyk Jenson Button z teamu McLaren-Mercedes.

Wyniki pierwszego treningu przed GP Australii

1. Kubica (Renault) 1:26.927

2. Rosberg (Mercedes) 1:27.126

3. Button (McLaren) 1:27.482

4. Massa (Ferrari) 1:27.511

5. Vettel (Red Bull) 1:27.686

6. Alonso (Ferrari) 1:27.747

7. Hamilton (McLaren) 1:27.793

8. Buemi (Toro Rosso) 1:28.014

9. Pietrow (Renault) 1:28.114

10. Liuzzi (Force India) 1:28.192

11. di Resta (Force India) 1:28.537

12. Schumacher (Mercedes) 1:28.550

13. Alguersuari (Toro Rosso) 1:28.572

14. Webber (Red Bull) 1:28.683

15. de la Rosa (BMW Sauber) 1:29.465

16. Barrichello (Williams) 1:29.712

17. Hulkenberg (Williams) 1:30.249

18. Kobayashi (BMW Sauber) 1:31.588

19. Trulli (Lotus) 1:31.652

20. Kovalainen (Lotus) 1:31.654

21. di Grassi (Virgin Racing) 1:32.831

22. Senna (HRT F1) 1:33.401

23. Chandhok (HRT F1) 1:34.251

24. Glock (Virgin Racing) 1:34.925

Wyniki drugiego treningu przed GP Australii

1. Hamilton (McLaren) 1:25.801

2. Button (McLaren) 1:26.076

3. Webber (Red Bull) 1:26.248

4. Schumacher (Mercedes) 1:26.511

5. Pietrow (Renault) 1:26.732

6. Buemi (Toro Rosso) 1:26.832

7. Sutil (Force India) 1:26.834

8. Liuzzi (Force India) 1:26.835

9. Barrichello (Williams) 1:26.904

10. Rosberg (Mercedes) 1:26.956

11. Kubica (Renault) 1:27.108

12. de la Rosa (BMW Sauber) 1:27.108

13. Kobayashi (BMW Sauber) 1:27.455

14. Hulkenberg (Williams) 1:27.545

15. Alonso (Ferrari) 1:29.025

16. Vettel (Red Bull) 1:29.134

17. Massa (Ferrari) 1:29.591

18. Kovalainen (Lotus) 1:29.860

19. Alguersuari (Toro Rosso) 1:30.510

20. Trulli (Lotus) 1:30.695

21. Glock (Virgin Racing) 1:32.117

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas