Dzisiaj startuje "Wisła"
Dziś o godzinie 16.05 kierowcy wyjadą na pierwszy odcinek specjalny jubileuszowego, 50. Rajdu Wisły. Na liście startowej znalazły się trzy samochody typu WRC, a pojadą nimi Leszek Kuzaj (Peugeot 206), Michał Bębenek i Damian Gielata (obaj Toyota Corolla).
Niestety w swoim "domowym" rajdzie nie wystartuje Łukasz Sztuka. Kierowca planował występ samochodem WRC, jednak nie udało się zebrać budżetu na auto z górnej półki, a tańsze Toyoty Corolle z czeskiej wypożyczalnie były już wcześniej zarezerwowane przez innych zawodników.
Klasę N-4 tworzy osiem Lancerów - Tomasza Czopika, Pawła Dytki, Zbigniewa Gabrysia, Michała Sołowowa, Magdaleny Cieślik, Marcina Biernackiego, Mariusza Woźniczki i Mariusza Steca. Na czele "ośki" widnieją Corsy Super 1600 Sebastiana Frycza i Jarosława Pinelesa oraz dwa pojazdy klasy A-7 - Golf III Kit Car Krzysztofa Tercjaka i Megane Coupe 16S Michała Opałki. VI runda Pucharu Peugeota zapowiada się w pełnym, 16-załogowym składzie. Do IV rundy Pucharu Seicento zgłosiło się siedem załóg, w tym czołowa szóstka w punktacji.
Udział w Rajdzie Wisły Michała Bębenka i Damiana Gielaty Toyotami Corollami WRC wypożyczonymi z czeskiej firmy JM Engineering to pomysł Janusza Kuliga, który pomógł zrealizować to przedsięwzięcie. Michał tradycyjnie pilotowany będzie przez swojego brata Grzegorza, na prawym fotelu auta Damiana zasiądzie natomiast Jarosław Baran ? etatowy pilot Janusza Kuliga.
-
Udało nam się stworzyć zespół, w którego ramach pojadą aż cztery samochody. Corollami WRC wystartują Michał i Damian. Mitsubishi Lancerem Evo6, przygotowywanym przez Mitsubishi Stec Ralliart, pojedzie Mariusz Woźniczko, a stawkę uzupełni Marcin Opałka w Renault Megane. W całe przedsięwzięcie mocno zaangażowana jest Stajnia Rajdowa G4. Osobiście bardzo cieszę się, że Michał wreszcie wsiądzie do samochodu WRC. To jeden z najlepszych kierowców młodego pokolenia. Najwyższa więc pora, żeby sprawdził się w samochodzie najwyższej z klas. Całe przedsięwzięcie doszło do skutku dzięki zaangażowaniu kilku osób, którym naprawdę chciało się coś zrobić. Czasy są ciężkie, ale to jest chyba najlepszy dowód, że nie jest jeszcze tak źle jakby się wydawało. Trzeba tylko włożyć w to wszystko sporo serca i energii
- powiedział Janusz Kulig.
-
To dobrze, że będą inne samochody WRC. Na moim odcinku testowym wszystko przebiegało zgodnie z planem. Nie mieliśmy żadnych problemów. Trasa była trochę zbyt krótka, ale mimo tego udało się dobrze zestroić zawieszenie. W tym roku rajd jest mało ciekawy. Ja jestem raczej przyzwyczajony do klasycznych odcinków Wisły, a tutaj można powiedzieć, że trasa została spłycona. Ostatni odcinek - Jaworzynka, jest na przykład bardzo dziurawy, wręcz morderczy dla sprzętu. Rozumiem, że dla organizatorów mających mniejszy budżet było taniej wprowadzić ten oes, ale dla nas zawodników na pewno nie jest to oszczędność. Całą trasę przejechaliśmy trzy razy i całkowicie będziemy musieli się zdać na opis. Jak zwykle na Wiśle panuje wspaniała atmosfera. Jest bardzo dużo kibiców. Czuć po prostu klimat rajdu. Jestem w doskonałej formie i mam nadzieję, że tym razem dopisze nam szczęście
- mówił Leszek Kuzaj.
Koncepcję trasy jubileuszowego Rajdu Wisły trzeba było dostosować do możliwości budżetowych. Przypomnijmy, iż w czerwcu wobec braku wystarczających środków od sponsorów, organizatorzy podjęli decyzję o wycofaniu imprezy z kalendarza mistrzostw Europy. Głównym sponsorem rajdu będzie tym razem Automobilklub Śląski. Rajd rozegra się na czterech powtarzanych odcinkach specjalnych. Po dwuletniej przerwie wraca do programu klasyk przez Przełęcz Salmopolską w Beskidzie Śląskim. Będzie to 11,72-kilometrowy "Salmopol maxi", w porównaniu z ostatnio rozgrywanymi wersjami oesu, przedłużony zarówno od strony startu w Wiśle Malince, jak i mety w Szczyrku. Nowy fragment dodano do oesu rozpoczynającego się w Godziszce pod Szczyrkiem, rozgrywanego ostatnio w 1999 roku. Metę zlokalizowano w Przybędzy niedaleko Węgierskiej Górki, a próba mierzy 13,92 km. Pamiętany z 1999 roku, oes Kamesznica - Koniaków u stóp Baraniej Góry, został skrócony do 6,88 km. Jako nowość w programie dla wszystkich uczestników rajdu, zapowiada się odcinek Jaworzynka - Jaworzynka (16,46 km), nie rozgrywany w ramach Wisły od 22 lat. Drugiego dnia rajdu odbędzie się krótsza wersja "Godziszki" - ze startem w Lipowej i metą w Przybędzy (7,82 km).
Rajd rozpoczyna się dziś o godz. 15.00 na Placu Hoffa w Wiśle. Na trasie I etapu przewidziano cztery odcinki specjalne bez serwisowej przerwy - Salmopol, Godziszkę, Kamesznicę i Jaworzynkę. Pierwsza załoga powinna wrócić na Plac Hoffa o godz. 19.40. W sobotę start zaplanowano o 9.00, metę o 17.12. Na trasie czekają dwie pętle z Salmopolem, Godziszką (w drugim przejeździe krótsza wersja ze startem w Lipowej), Kamesznicą i Jaworzynką, przedzielone przerwą serwisową w Ustroniu. W sumie rajd wymaga przejechania 421,27 km, w tym 12 oesów o łącznej długości 140,84 km. Biuro rajdu i biuro prasowe będą czynne w Ośrodku Sportowym Start w Wiśle przy ul. Olimpijskiej.
Honorowy patronat nad rajdem sprawuje prezydent Aleksander Kwaśniewski.