Dostał mandat w wysokości 4,5 tys. złotych. Za magnes

Kierowca ciężarówki, kontrolowanej przez opolskich funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej, próbował ukryć magnes, za pomocą którego fałszował wskazania urządzenia rejestrującego czas pracy. Został ukarany mandatem w wysokości 4,5 tys. złotych.

Jak informuje Izba Administracji Skarbowej w Opolu, do zdarzenia doszło w nocy z 15 na 16 grudnia podczas kontroli ciężarówki prowadzonej przez funkcjonariuszy KAS.

W pewnym momencie kierowca opuścił kabinę pojazdu i wszedł pod podwozie samochodu, próbując ukryć przed kontrolerami magnes neodymowy, który był zamontowany na skrzyni biegów. Nic to nie dało, bo z analizy zapisu tachografu (urządzenia elektronicznego rejestrującego m.in. prędkość pojazdu oraz aktywność kierowcy - w tym czas pracy za kierownicą i odpoczynku) wynikało, że zamiast jazdy urządzenie to zapisywało tzw. pauzę, czyli czas odpoczynku kierowcy.

Reklama

Kontrolowany 25-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego przyznał się do winy i oddał magnes. Za to wykroczenie został ukarany mandatem w wysokości 4,5 tysiąca złotych. Ponadto, za założenie magnesu na impulsator, który powoduje korektę licznika samochodowego grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Przedsiębiorca zatrudniający kierowcę musi liczyć się z karą w wysokości 12 tysięcy złotych.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy