Diesel przyszłości?
Najbliższa przyszłość motoryzacji należy do silnika Diesla - wynika z analiz wykonanych przez Boscha, które zostały przedstawione na poświęconej rozwojowi motoryzacji konferencji w Stutgarcie.
W Europie już ponad połowa sprzedawanych samochodów osobowych ma pod maską silnik wysokoprężny. Dzieje się tak głównie ze względu na ekonomię, a także wysoki moment obrotowy, co ma stanowić zachęcającą mieszankę oszczędności i przyjemności z jazdy.
Ponadto silniki Diesla są dzisiaj bardziej ekologiczne niż były kiedykolwiek wcześniej.
Specjaliści z Boscha zakładają, że ofensywa Diesla przeniesie się za ocen. W ten akurat wniosek można powątpiewać. Nie zapominajmy, że w USA litr paliwa jest o połowę tańszy niż np. w Polsce. A doładowana jednostka wysokoprężna w niczym (poza zużyciem paliwa) nie będzie lepsza od dużego silnika (V6 lub V8) zasilanego benzyną. Bosch zwraca jednak uwagę, że nawet w Stanach w ciągu ostatnich czterech lat ceny paliw wzrosły o 100 procent.
Niezłe perspektywy otwierają się również przed pojazdami hybrydowymi. Na rynku japońskim za 10 lat około 5 procent nowych samochodów może posiadać właśnie taki układ napędowy.
A co z silnikami benzynowymi? Ich przyszłość to bezpośredni wtrysk paliwa, który stosowany jest już coraz powszechniej. Technologia ta zapewni mniejsze zużycie paliwa oraz większą moc i moment obrotowy. A już w przyszłym roku z taśm produkcyjnych zjedzie około miliona samochodów z benzynowymi silnikami z bezpośrednim wtryskiem.
Bosch nie wspomina o ogniwach paliwowych. Tymczasem prace na tym rodzajem napędu trwają w USA i Japonii. Pierwsza honda na wodór trafiła już do indywidualnego odbiorcy...
Na koniec zagadka, zapewne bardzo łatwa. Czy wiecie, jakie auta umieściliśmy na zdjęciach?