Czy istnieje coś takiego jak "samochód dla kobiet"? Okazuje się, że tak

Utarty latami stereotyp głosi, że kobiecy samochód to niewielkie auto miejskie, które – przede wszystkim – musi być ”ładne” i łatwe do zaparkowania. Czy tego typu opinie znajdują potwierdzenie w danych statystycznych?

Kopalnią informacji na temat preferencji kierowców są firmy ubezpieczeniowe. Wypełniając formularz dzielimy się masą informacji, których analiza pozwala spojrzeć na samochodowe preferencje kierowców z ciekawej perspektywy. Porównywarka ubezpieczeniowa Rankomat opublikowała raport dotyczący rynku ubezpieczeń OC w Polsce za pierwszy kwartał bieżącego roku. W dokumencie znalazło się też wiele interesujących spostrzeżeń dotyczących samochodowych preferencji poszczególnych grup nabywców.

Okazuje się, że stereotypowy podział na pojazdy "babskie" i "męskie" znajduje odzwierciedlenie w faktach. Z analizy zawartych w pierwszym kwartale bieżącego roku polis OC wynika np., że wśród użytkowników samochodów z silnikami o pojemności do 1,0 l jest blisko dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn! Tego typu pojazdy ubezpieczyło w ostatnim czasie 6,7 proc. korzystających z Rankomatu pań i zaledwie 3,7 proc. panów!

Duża różnica dotyczy też kolejnej z kategorii pojemnościowych obejmującej pojazdy z silnikami od 1,0 do 1,5 l. Na tego typu auta decyduje się aż 35,7 proc. kobiet i tylko 20,9 proc mężczyzn!

Najbardziej "uniwersalną" - przynajmniej patrząc przez pryzmat płci kierowców - okazuje się być kategoria aut z silnikami o pojemnościach między 1,5 a 2,0 l. Taki pojazd użytkuje obecnie 49,1 proc. zmotoryzowanych pań i 58,2 proc. panów.

Pojemności od 2,0 l w górę to już zdecydowanie domena mężczyzn. Auto z takim silnikiem użytkuje obecnie aż 17,2 proc. zmotoryzowanych przedstawicieli płci męskiej i zaledwie 8,5 proc. jeżdżących po naszych drogach pań!

Nie jest tajemnicą, że wraz z pojemnością skokowo rosą też stawki obowiązkowego ubezpieczenia OC. W przypadku aut z najmniejszymi silnikami - do 1,0 l - średnia cena polisy w pierwszym kwartale roku wynosiła 526 zł. Dla aut o pojemności silnika od 1,5 l do 1,9 l było to 671 zł, a powyżej 3,0 l - aż 910 zł.

W tym kontekście ciekawie prezentują się średnie ceny polis OC uszeregowane w zależności od rodzaju zasilania. Wydawać by się mogło, że z uwagi na duże pojemności najwyższe stawki dotyczyć będą aut z silnikami wysokoprężnymi. Istotnie, ich właściciele płacili średnio za polisę 699 zł, czyli o 39 zł więcej, niż w przypadku aut benzynowych. Okazuje się jednak, że najwyższe stawki obejmują obecnie pojazdy z instalacją gazową. W pierwszym kwartale bieżącego roku średnio za ubezpieczenie takiego auta zapłacić trzeba było aż 737 zł. Autorzy zestawienia nie podjęli się analizy tego zjawiska, można jednak przypuszczać, że - podobnie jak ma to miejsce z autami wysokoprężnymi - kluczem do wyjaśnienia poziomu cen są pojemności silników i pokonywane przez auta przebiegi. 

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy