Co zrobić, kiedy na autostradzie złapie nas ulewa? Jechać dalej

Kamil Kuran

Kamil Kuran

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
5
Udostępnij

Ani grad, ani intensywna ulewa nie upoważnia kierowców do zatrzymywania się na poboczu autostrady czy drogi ekspresowej. Takie zachowanie może być niebezpieczne, czego dowodzą ostatnie wydarzenia, do których doszło na autostradzie A4.

Jeśli na autostradzie złapie nas ulewa, należy zwolnić, ale nie wolno się zatrzymywać
Jeśli na autostradzie złapie nas ulewa, należy zwolnić, ale nie wolno się zatrzymywaćBartłomiej MagierowskiEast News

Ulewne deszcze i burze to zjawiska atmosferyczne, z którymi polscy kierowcy, szczególnie latem, mają często do czynienia. Jak się zachować, kiedy na autostradzie złapie nas ulewa?

Burza na autostradzie? Nie zatrzymuj się

Na autostradzie pod żadnym pozorem, poza awarią samochodu oczywiście, nie wolno się zatrzymywać. Jeśli już postawimy pojazd na pasie awaryjnym powinniśmy go oznaczyć trójkątem, włączyć światła awaryjne, wezwać pomoc drogową, a samemu opuścić auto i udać się za bariery energochłonne.

Jednak ulewa nie oznacza, że nasz samochód się zepsuł. Dlatego nawet intensywny deszcz czy grad nie upoważniają do zatrzymywania się na autostradzie.

Ulewa? Koniecznie włącz światła mijania, a może nawet przeciwmgielne

Jeśli znaleźliśmy się w sytuacji, kiedy widoczność jest mocno ograniczona, pada ulewny deszcz, a może i grad, pamiętajmy, aby nadal się poruszać. Owszem - wolniej, ale nadal powinniśmy jechać. Jednocześnie, warto sprawdzić czy czujnik zmroku przełączył światła dzienne na światła mijania, a jeśli tego nie zrobił - należy samemu je włączyć. Co więcej, jeśli widoczność spadnie poniżej 50 m, dozwolone jest włączenie światła przeciwmgielnego z tyłu.

Policja publikuje skutki postoju na autostradzie

Czasem kierowcy, podczas ulewy, a szczególnie gradu, zatrzymują się poboczu dróg szybkiego ruchu, najchętniej chroniąc się pod wiaduktami. Takie zachowanie może się jednak źle skończyć, co udowodniły wydarzenia, które rozegrały się w sobotę, 30 lipca około godziny 18 na autostradzie A4 pod Brzeskiem.

BMW było zaparkowane na pasie awaryjnymPolicja

Otóż jadący w deszczu kierowca Citroena stracił panowanie nad pojazdem. Samochód obracając się, przemieścił się w kierunku pasa awaryjnego, gdzie uderzył w zaparkowane na tym pasie BMW. Na skutek uderzenia BMW zostało zepchnięte na bariery energochłonne, natomiast Citroen, nadal obracając się, stanął na pasie awaryjnym przy barierach energochłonnych... przed zaparkowanymi dwoma kolejnymi samochodami.

BMW już raczej nie będzie nadawało się do naprawyPolicja

Kierowca BMW został ranny i trafił do szpitala. Kierowcy Citroena nic się nie stało.

Kierowca Citroena stracił panowanie na mokrej nawierzchni i wjechał w stojące BMWPolicja

Dlaczego samochody stały zaparkowane na pasie awaryjnym? Jak tłumaczyli ich kierowcy, zatrzymali się z powodu intensywnych opadów deszczu, które wg nich, uniemożliwiały jazdę.

Kierowcy Citroena nic się nie stałoPolicja

Sprawą wypadku oraz zatrzymania samochodów pod wiaduktem zajmuje się policja w Brzesku.

***

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Moto Flesz - odcinek 49. Spada sprzedaż aut w Polsce, mniejsze dopłaty do elektryków w Niemczech
      Moto Flesz - odcinek 49. Spada sprzedaż aut w Polsce, mniejsze dopłaty do elektryków w NiemczechINTERIA.PL
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      5
      Super
      relevant
      0
      Hahaha
      haha
      0
      Szok
      shock
      0
      Smutny
      sad
      0
      Zły
      angry
      0
      Lubię to
      like
      5
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na