Chevrolet podjada Opla

Dan Akerson, szef koncernu General Motors, jest sfrustrowany bratobójczą konkurencją, jaką toczą ze sobą w Europie marki Opel i Chevrolet.

Bliźniacze modele: Opel Mokka i Chevrolet Trax
Bliźniacze modele: Opel Mokka i Chevrolet TraxOpel

Europejski oddział Chevroleta miał w założeniu oferować przystępne cenowo i funkcjonalne samochody. Z biegiem lat jego oferta wzbogaciła się m.in. o minivana, kompaktowe kombi oraz miejskiego crossovera, a na listę wyposażenia wielu modeli trafiły dodatki takie jak ksenonowe reflektory czy nowoczesny system multimedialny z nawigacją. To pozycje, które zaspokajają potrzeby szerokiej rzeszy klientów. Ci nie mają już potrzeby odwiedzania salonów Opla, teoretycznie oferującego samochody pozycjonowane poziom wyżej.

Od stycznia do września br. Chevrolet sprzedał w Europie 112,5 tys. aut (-19 proc.), a Opel - 630,5 tys. (-4 proc.).

Dan Akerson przyznał, że podejmowane w ostatnich latach wysiłki Opla nie mają odzwierciedlenia w praktyce. - Sądzę, że istnieje konflikt kanałów (komunikacyjnych obu marek). Mamy zamiar rozwiązać ten problem - powiedział serwisowi "Autonews".

Po raz pierwszy do mediów trafiła sformułowana w ten sposób opinia na temat wewnętrznej konkurencji Opla i Chevroleta. Jeszcze we wrześniu br. Thomas Sedran, szef Chevroleta, mówił we Frankfurcie, że pomiędzy obiema markami "istnieje tylko nieznaczna interakcja".

Legenda głosi, że w gabinecie dyrektora produktu Cadillaca do dzisiaj wisi zdjęcie Cimarrona z dopiskiem "Żebyśmy nigdy nie zapomnieli". Cadillac

Akerson wspomniał, że obecna sytuacja przypomina dawne czasy, gdy koncern GM oferował niewiele różniące się auta pod kilkoma markami (tzw. badge engineering). Dość wspomnieć o przypadku Cadillaca Cimarrona (fot.), który w latach 80. miał odbić za oceanem nabywców BMW serii 3 i Mercedesa 190. Zbudowany w oparciu o taniego Chevroleta Cavaliera model w ciągu 7 lat produkcji znalazł zaledwie 132 tys. nabywców. Późniejsze próby debiutu Cadillaca w tym segmencie - z bazującym na Oplu Omedze B sedanie Catera oraz BLS-ie wykorzystującym elementy Opla Vectry - również skończyły się rynkową klęską.

GM czeka trudna sztuka udowodnienia klientom, że zarówno Chevrolet, jak i Opel mają do zaoferowania unikalne wartości.

Jak jednak pokazuje przykład Volkswagena, Seata i Skody, interesy kilku marek jednego koncernu da się pogodzić mimo podobnej oferty.

msob, źródło: Autonews, zlomnik.pl

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas