Ceny paliw znowu idą w górę!

Najpierw rząd zdecydował o obniżce akcyzy na paliwa, a od lutego zmniejszył także VAT z 23 na 8 procent. Spowodowało to znaczące obniżki, ale nie powstrzymało... kolejnych podwyżek!

"Widać wyraźne wzrosty cen na rynku paliw. Obserwujemy je na wszystkich stacjach. O 7 groszy do 5,25 zł za litr zdrożała benzyna PB95, Olej napędowy podrożał o 3 grosze do 5,31 zł za litr. Staniał jedynie o 2 grosze autogaz do 2,69 zł za litr" - powiedział PAP analityk rynku paliw portalu e-portal.pl Jakub Bogucki. Zaznaczył, że dalsze podwyżki cen nie będą tak drastyczne. Wiele zależy od tego co będzie działo się na rynku ropy naftowej, a tam pojawiła się tendencja spadkowa.

Reklama

"Mamy czynniki hamujące w postaci negocjacji między Stanami Zjednoczonymi, a Iranem. Chodzi m.in. o umożliwienie Iranowi eksportu ropy naftowej. Jeśli dojdzie do porozumienia, to irańska ropa jest łatwo i szybko dostępna. Obserwujemy też pewne uspokojenie dotyczące konfliktu Rosja - Ukraina związane z działaniami dyplomatycznymi np. ostatnią wizytą prezydenta Macrona w Moskwie" -  ocenił Bogucki.

Jego zdaniem notowania ropy naftowej mogą obniżyć się nawet do "osiemdziesięciu kilku" dolarów za baryłkę.

Według DM BOŚ notowania ropy naftowej WTI zniżkowały już poniżej 90  dol. za baryłkę, natomiast cena ropy Brent utrzymuje się tuż powyżej tej bariery.

Analityczka DM BOŚ Dorota Sierakowska opublikowanym w środę w komentarzu zwróciła uwagę, że na razie na rynek nie dotarły żadne konkretne informacje na temat samych negocjacji (Iran - Stany Zjednoczone), ale w międzyczasie pojawiły się "ciekawe dane ze Stanów Zjednoczonych".

"Po pierwsze, miesięczny raport Departamentu Energii USA pokazał szacunki wzrostu produkcji ropy naftowej w USA w 2022 roku o 770 tysięcy baryłek dziennie. W rezultacie, w bieżącym roku średnia dzienna produkcja ropy w USA ma wynieść 11,97 mln baryłek. Według departamentu, w 2023 roku proces zwiększania wydobycia będzie kontynuowany - w przyszłym roku wydobycie ropy w USA ma wzrosnąć o kolejne 630 tys. baryłek dziennie" - stwierdziła analityczka.

Zwróciła uwagę, że informacje te sprzyjają stronie podażowej, ale to tylko część danych, które pojawiły się we wtorek.

"Departament Energii podał bowiem również, że konsumpcja ropy naftowej w USA w 2022 r. ma wzrosnąć o 880 tys. baryłek dziennie do poziomu 20,66 mln baryłek dziennie. Stany Zjednoczone są największym konsumentem tego surowca na świecie - i nawet ogromna produkcja, nie jestw stanie, przynajmniej na razie, zaspokoić całego popytu" -  oceniła Dorota Sierakowska.

DM BOŚ poinformował także, że  we wtorek Amerykański Instytut Paliw (API, American Petroleum Institute) wyliczył, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 2 mln baryłek.

"To nieoczekiwana zniżka, ponieważ oczekiwano wzrostu zapasów o około 400 tys. baryłek. Z tej przyczyny, dzisiaj wzrok inwestorów na rynku ropy znów skieruje się na Departament Energii, który o 16:30 opublikuje swoje dane dotyczące zapasów paliw w USA, bazujące na większej liczbie danych niż API" - poinformowała Sierakowska.

Boguckiego analityka - obecny spadek zapasów ropy naftowej to na razie jednorazowy ruch "nie przywiązywałby do niego dużej wagi" - stwierdził analityk. 

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy