Ceny paliw będą spadać. Po ile zatankujemy w przyszłym tygodniu?
Oprac.: Mirosław Domagała
Jest szansa na obniżki cen paliw na stacjach. W przyszłym tygodniu ceny powinny spaść do około 6,89-7,04 zł/l za benzynę Pb98 i 6,47-6,62 zł/l za benzynę Pb95. Cena diesla wyniesie 7,31-7,52 zł/l - poinformował w piątek portal e-petrol.pl.
"Nasza prognoza dla cen detalicznych to 6,89-7,04 zł/l dla benzyny 98-oktanowej i 6,47-6,62 zł/l dla benzyny Pb95. W przypadku diesla ceny nadal będą wyraźnie wyższe od benzyn i tu widełki cenowe wyniosą 7,31-7,52 zł/l. Autogaz, który w dostawach do stacji ostatnio drożał, może kosztować 3,73-3,84 zł/l w omawianym tygodniu" - podali analitycy portalu e - petrol.pl.
Dla porównania, w mijającym tygodniu, według danych e-petrol.pl, ceny paliw kształtowały się następująco: Pb 98 7,19 zł/l, Pb 95 6,79 zł/l, ON 7,59 zł/l, LNG 3,79 zł/l.
"Ostatnie notowanie detalicznych cen paliwa na krajowych stacjach pokazało niższą średnią dla benzyny 95-oktanowej. Warunki dla obniżek spowodowały deklarację władz PKN Orlen o korektach cen na stacjach" - wyjaśniają analitycy portalu.
Przypominają oni, że prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w swojej twitterowej deklaracji napisał o drugiej już w tym tygodniu obniżce cen:
"Reagujemy na zmiany rynkowe i po raz kolejny w tym tygodniu obniżamy ceny paliw na naszych stacjach. Ceny ON spadają o 20 gr/l do średniego poziomu 7,35 zł, a benzyny o 15 gr/l do średniego poziomu 6,64 zł. Działamy aktywnie, by ceny paliw w Polsce nadal były najniższe w Europie. Taki ruch będzie zapewne pociągał za sobą analogiczne zmiany wśród konkurencji. Przestrzeń do takich zmian pojawiła się w konsekwencji wyraźnych obniżek na rynku hurtowym i wydaje się, że - o ile nie nastąpi wyraźny skok na rynku międzynarodowym - kierunek zmian może dla benzyn nadal pozostać spadkowy" - zacytował wpis prezesa Obajtka e-petrol.pl.
Obniżkom w detalu sprzyjały spadki cen paliw w hurcie.
"Porównując obecną cenę hurtową z notowaniami z ostatniego weekendu, mamy znaczące spadki. W przypadku benzyn trwały one przez cały tydzień, a dla diesla i oleju opałowego tendencja ta odwróciła się dzisiaj, kiedy to podrożały one o ponad dwieście zł dzień do dnia. Nadal są one jednak tańsze niż w sobotę" - wrócili uwagę analitycy e-petrol.pl.
Według danych portalu benzyna Pb98 kosztuje w hurcie w piątek średnio 5974,6 zł/m sześć., czyli o 556 zł mniej niż w weekend. Pb95 kosztuje natomiast 5655 zł/m sześc. - tu spadek to prawie 561 zł. Średnia cena ON wynosi obecnie 6409,80 zł/m sześc., a więc o 511 zł mniej niż w sobotę, a olej opałowy z ceną średnią 4927 zł/m sześc., jest aż o 613 zł tańszy niż przed sześcioma dniami.
Portal e-petrol.pl zaznacza, że w mijającym tygodniu dynamika zmian na rynku naftowym była naprawdę duża, a to ma wpływ na ceny paliw.
"Dzisiejsza perspektywa jest jednak już mniej optymistyczna i rokowania zwyżkowe dla ropy są prawdopodobne, choćby w kontekście szacunków globalnej podaży po odejściu od wykorzystania ropy z Rosji" - stwierdzili analitycy portalu.
Wyjaśniają oni, że ostatnie dni na rynku naftowym w Londynie charakteryzowały się dużą zmiennością cen ropy, które w połowie tygodnia znalazły się poniżej poziom 100 dolarów. Notowania surowca w Londynie w środę ustanowiły marcowe minima, spadając do poziomu 97,44 USD. Dzisiaj baryłka ropy Brent jest wyraźnie droższa i w piątkowe popołudnie kosztuje ponad 107 dolarów.
"Przecena z pierwszej połowy tygodnia +napędzana była+ głównie obawami o sytuację epidemiczną w Chinach, gdzie wraz ze wzrostem liczby przypadków COVID-19 pojawiły się pierwsze lokalne obostrzenia ograniczające społeczną mobilność. Restrykcyjna polityka władz w Pekinie zerowej tolerancji dla koronawirusa w przypadku rozprzestrzeniania się kolejnej fali epidemii może negatywnie odbić się na popycie na produkty naftowe" - zauważył e-petrol.pl.
Zdaniem analityków portalu spadek cen na giełdach naftowych dodatkowo sprowokowały pojawiające się w środę doniesienia o postępach w negocjacjach pomiędzy Ukrainą i Rosją.
"Optymizm związany z tymi informacjami okazał się jednak przedwczesny i wypowiedzi rosyjskiego prezydenta z kolejnych dni nie wskazują na to, że działania zbrojne na Ukrainie mogą się szybko zakończyć" - dodają analitycy.
Zwrócili oni uwagę, że do tego inwestorzy na rynku naftowym poznali zaktualizowane prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej, według których spadek popytu wywołany wzrostem cen czy sytuacją w Chinach będzie mniejszy niż ubytek dostaw z Rosji.
" W związku z czym bilans popytu i podaży będzie niekorzystny dla konsumentów surowca. To dało impuls do odbicia na giełdach naftowych i przed weekendem notowania ropy odrobiły dużą część strat z ostatnich dni" - podsumowali analitycy portalu e-petrol.pl.
***