Bundeswehra krąży po Polsce. Auta pojawiają się w zaskakujących miejscach
Na polskich drogach coraz częściej widać auta osobowe należące do niemieckiego wojska. Nie chodzi o opancerzone kolumny, ale o zwykłe samochody – często parkujące w zaskakujących miejscach, z dala od jednostek wojskowych. Niektórzy kierowcy przecierają oczy ze zdumienia – co tutaj robi Bundeswehra i czy wszystko odbywa się zgodnie z prawem?

Spis treści:
Bundeswehra w Polsce - czy żołnierze przebywają legalnie?
Choć może się to wydawać dziwne, obecność niemieckich żołnierzy oraz ich samochodów w Polsce nie jest niczym nadzwyczajnym - wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Bundeswehra działa w ramach NATO i ma prawo do poruszania się po terytorium państw sojuszniczych, zwłaszcza gdy chodzi o misje wsparcia.
MON oficjalnie potwierdziło, że niemiecka armia stacjonuje w Polsce w związku z ochroną węzła logistycznego w Rzeszowie-Jasionce. To kluczowy punkt dla dostaw uzbrojenia i pomocy dla Ukrainy. Na miejscu działa około 200 żołnierzy Bundeswehry i dwie baterie systemów Patriot - wszystko za zgodą sojuszniczych ustaleń NATO.
Niemieccy żołnierze, którzy obsługują te systemy i wspierają logistykę, korzystają z cywilnych pojazdów należących do wojskowej floty. Nic więc dziwnego, że auta Bundeswehry widziane są w hotelach, marketach, a nawet w miejscach wypoczynkowych. To po prostu ich normalne życie służbowe.
Samochody Bundeswehry na polskich drogach - dlaczego są wszędzie?
Zamiast kolumn opancerzonych pojazdów, po Polsce poruszają się zwykłe, często niepozorne auta osobowe, oznaczone niemieckimi numerami wojskowymi. Są to często pojazdy typu kombi, busy lub SUV-y, które wożą żołnierzy pomiędzy miejscami pracy, zakwaterowania czy magazynami.
Warto zaznaczyć, że tego typu ruch nie wymaga specjalnych zgód polskich władz. Jak stwierdził rzecznik Bundeswehry, poruszanie się po terytorium sojusznika w ramach uzgodnionych działań NATO nie podlega odrębnej procedurze administracyjnej. Innymi słowy - nie ma tu żadnej tajemnicy ani naruszenia suwerenności.
To, że auta Bundeswehry widywane są w nietypowych miejscach, jak Mikołajki czy Białowieża, może więc wynikać z codziennych potrzeb żołnierzy - zakupy, transport techniczny, czasem krótki wypoczynek.
Bundeswehra to nie inwazja. To NATO w praktyce
Mimo że dla przeciętnego kierowcy widok auta z napisem Bundeswehr może budzić skojarzenia z jakąś tajną misją albo prowokacją, rzeczywistość jest dużo bardziej przyziemna. Obecność niemieckiego wojska to element wspólnych działań obronnych w ramach NATO. W dobie wojny w Ukrainie i rosnącego napięcia na wschodzie, takie działania to rutyna, nie sensacja.
Dla porządku - nie chodzi o żadną okupację czy nielegalne działania. To nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, gdy w Polsce obecni są żołnierze z Niemiec, USA czy innych krajów Sojuszu. I jak na razie - wszystko wskazuje na to, że ich auta jeszcze nie raz zobaczymy na naszych drogach.