Budda aresztowany w USA. Nowe problemy youtubera i ruch polskich władz
Niespodziewane wieści płyną ze Stanów Zjednoczonych w sprawie youtubera znanego jako Budda. Został zatrzymany i umieszczony w tamtejszym areszcie i choć już wyszedł za kaucją, to dopiero początek jego problemów.

W skrócie
- Budda, znany polski youtuber, został zatrzymany w Stanach Zjednoczonych za naruszenia przepisów ruchu drogowego i warunków pobytu.
- Sprawą zainteresował się polski konsulat, a youtuber może zostać poddany ekstradycji do Polski, gdzie jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i nielegalne gry hazardowe.
- Na jego kontach i majątku zabezpieczono miliony złotych oraz luksusowe samochody, a śledztwo w jego sprawie trwa.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Budda zatrzymany w USA, trafił do aresztu
Jak poinformował portal kr24.pl, Kamil "Budda" Labudda został zatrzymany przez amerykańską policję w stanie Tennessee za łamanie przepisów ruchu drogowego. Amerykański Urząd Celno-Imigracyjny oskarżył go też o naruszenie warunków pobytu w Stanach Zjednoczonych.
Został za to osadzony w areszcie w Naschville z możliwością opuszczenia go po wpłaceniu kaucji tysiąca dolarów. Budda skorzystał z tej możliwości, ale wygląda na to, że to dopiero początek jego problemów.
Sprawą zainteresował się polski konsulat w Waszyngtonie, który podjął już działania w sprawie youtubera, który może zostać zmuszony do powrotu do Polski:
Konsulat monitoruje sytuację i pozostaje w kontakcie z władzami amerykańskimi. Kwestia ekstradycji Buddy została przekazana do Ministerstwa Sprawiedliwości
Jeśli polskie służby faktycznie złożą wniosek o ekstradycję Buddy do Polski, zostanie on rozpatrzony przez amerykański sąd. Cała procedura może więc potrwać nawet kilka miesięcy i nie ma gwarancji, że zakończy się ona pomyślnie dla polskich władz.
O co jest oskarżany Budda w Polsce?
Przypomnijmy, że zatrzymania Kamila Labuddy, znanego jako Budda, doszło poniedziałek, 14 października 2024 roku. Dokładnie dzień po tym, jak Budda oficjalnie pożegnał się z widzami i "zakończył swoją działalność w internecie". Na ostatniej ze zorganizowanych przez niego loterii główną nagrodą był dom w Zakopanem oraz Porsche 911 GT3 RS (ceny od 1,33 mln zł), a także comiesięczna "pensja" w wysokości 10 tys. zł, która miała być wypłacana przez 5 lat. Budda miał zarobić na niej 50 mln zł.
Zawiadomienie do Prokuratury Krajowej w Szczecinie w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej złożyła Krajowa Administracja Skarbowa. Grupa ta miała zajmować się wyłudzaniem podatku od towarów i usług oraz organizować nielegalne gry hazardowe - loterie w internecie.
Do sprawy tej zatrzymano 10 osób, w tym youtubera Buddę. Przeszukano kilkanaście miejsc, w których zabezpieczono m.in. dokumentację księgową i dokumentację elektroniczną. Na rachunkach bankowych osób i spółek związanych ze sprawą zablokowano ponad 90 mln zł. Służby zabezpieczyły także 51 samochodów o szacunkowej wartości ponad 38 mln zł, nieruchomości o szacunkowej wartości 30 mln zł, sztabki złota oraz gotówkę.
Ostatecznie Budda opuścił polski areszt po wpłaceniu kaucji w wysokości 2 mln zł. Przez chwilę był ponownie aktywny w mediach społecznościowych, między innymi wrzucając filmy pokazujące jak szaleje za kierownicą oraz jak drogie samochody, które zostały skonfiskowane po jego zatrzymaniu, do niego wracają. Później, jak się okazuje wyjechał do USA, co mógł zrobić, ponieważ pomimo trwającego przeciw niemu postępowania, sąd nie wydał wobec niego zakazu opuszczania kraju.