Bandyci napadli na autobus
Co najmniej troje młodych ludzi zostało rannych w piątek nad ranem po napaści grupy ok. 20 chuliganów na autobus, którym wracali do domów uczestnicy zabawy w Katowicach.
Policja zatrzymała pięciu napastników.
Jak powiedział rzecznik prasowy katowickiej policji Jacek Pytel, wkrótce po zgłoszeniu policjanci znaleźli na ulicy Ściegiennego w tym mieście kompletnie zdemolowany autobus oraz grupę jego pasażerów, wśród których troje miało rany cięte głowy - od porozbijanych szyb autobusu.
"Wezwane pogotowie opatrzyło rannych, a policjanci wkrótce zatrzymali pięciu sprawców. Według wstępnych ustaleń, podłożem tego zdarzenia, były prawdopodobnie jakieś urazy z przeszłości, które jeden z napastników żywił do grupy swych szkolnych kolegów, jadących autobusem" - wyjaśnił Pytel.
Według przekazanych przez niego wstępnych ustaleń, autobus wynajęła grupa młodzieży szkolnej, która nocą z czwartku na piątek bawiła się na imprezie w Katowicach. Podczas powrotu, w pewnej chwili zajechało im drogę kilka samochodów. Wyskoczyło z nich ok. 20 młodych mężczyzn z pałkami, którzy zaczęli demolować autobus.
W okolice zdarzenia policyjny dyspozytor wysłał kilka radiowozów. Załoga jednego z nich zauważyła zaparkowany samochód, w którym znajdowało się pięciu młodych mężczyzn. W bagażniku pojazdu policjanci znaleźli m.in. drewniane i metalowe pałki i ochraniacze na zęby.
Zatrzymani mężczyźni - czterech w wieku 20-21 lat i jeden 16-latek - przyznali się do udziału w napaści. Wyjaśnili też policjantom jej prawdopodobny motyw, według którego jeden z napastników chciał w ten sposób nastraszyć swych dawnych szkolnych kolegów odgrywając się za zaistniałe między nimi nieporozumienia.
Katowicka policja rozpoczęła poszukiwania pozostałych napastników. Wiadomo, że już zatrzymanym będą groziły zarzuty m.in. udziału w bójce i zniszczenia mienia - ewentualne dalsze będą zależały od efektów obdukcji lekarskiej poszkodowanych w napaści osób.