Alonso: Dwa najbliższe wyścigi będą kluczowe

Fernando Alonso uważa, że dwa najbliższe wyścigi w kalendarzu Formuły 1 będą kluczowe dla Ferrari w walce o mistrzostwo świata.

Fernando Alonso
Fernando AlonsoAFP

Alonso zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców ze stratą 41 punktów do lidera Lewisa Hamiltona z McLarena. W rankingu konstruktorów Ferrari plasuje się na 3. pozycji z dorobkiem 250 punktów. Na prowadzenie jest ekipa Red Bull Racing (330 pkt).

Zdaniem dwukrotnego mistrza świata sprawa tytułu jest wciąż otwarta. "Nie możemy już sobie pozwolić na stratę punktów. Na Monzy i w Grand Prix Singapuru musimy osiągnąć dobry wynik, jeśli chcemy nadal się liczyć w walce o mistrzowską koronę" - powiedział Alonso.

"Do końca sezonu zostało sześć wyścigów. Jestem przekonany, że jeśli będziemy na podium we wszystkich sześciu, a jeden lub dwa wygramy, to bardzo możliwe, że tytuł przypadnie nam" - podkreślił hiszpański kierowca.

"Ciągle mamy szanse, ale wiemy, że wyścigi na Monzy i w Singapurze są dla nas niezwykle ważne. Nie ukończenie rywalizacji sprawi, że o mistrzowskim tytule będziemy mogli zapomnieć. Przynajmniej w tym sezonie" - wyznał dwukrotny mistrz świata.

Zdaniem Alonso, różnica punktowa jaka obecnie dzieli czołowych kierowców może zostać szybko zniwelowana. Jako przykład podał ostatni wyścig o Grand Prix Belgii, kiedy to on, Sebastian Vettel i Jenson Button nie powiększyli swojego dorobku punktowego. Od wymienionej trójki "odskoczyli" Hamilton i Mark Webber (Red Bull Racing). Alonso dowodzi w ten sposób, jak szybko sytuacja może ulec zmianie.

"Wszystko zmienia się bardzo szybko wyścig po wyścigu zwłaszcza z nowym systemem punktacji. Musimy wznieść się na wyżyny w końcówce sezonu. Zobaczymy na ile to wystarczy" - dodał kierowca Ferrari.

Alonso optymistycznie ocenia swoje szanse w wyścigu o Grand Prix Włoch. "Analizowaliśmy to co się stało w Belgii i myślę, że wyciągnęliśmy wnioski. Przygotowaliśmy specjalny pakiet, który na Monzy powinien się sprawdzić" - zakończył Alonso.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas