30 km/h w mieście? UE ma plan na odcięcie się od ropy z Rosji

Rosyjski atak na Ukrainę spowodował prawdziwe trzęsienie ziemi w Brukseli. W efekcie powstał ambitny plan uniezależnienia się od rosyjskich dostaw do 2027 roku. Dotyczy to nie tylko gazu, ale też ropy naftowej. Jego efektem mogą być nowe limity prędkości. Ich wprowadzenie rekomenduje Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC).

Nie ma wątpliwości, że eksport paliw kopalnych stanowi fundament rosyjskiej gospodarki. Widmo szybkiego uniezależnienia się od dostaw z Rosji i odcięcia Putina od unijnych pieniędzy, które pozwalają finansować zbrodnicze działania rosyjskiej armii, jest więc zrozumiałe. Niestety - z perspektywy kierowców - nie oznacza to nic dobrego.

Ciężkie czasy dla kierowców

Obecnie coraz głośniej mówi się o przyspieszeniu wprowadzania planu Fit for 55, co dla zmotoryzowanych oznacza jeszcze większe podkręcenie tempa elektrycznej transformacji. Jeśli - jak miało to miejsce po aneksji Krymu - do sankcji nie przyłączą się państwa OPEC - można się też spodziewać kolejnych wzrostów cen paliw.

Na tym, jednak nie koniec. Swój plan na szybsze uniezależnienie Unii Europejskiej od rosyjskiej ropy przedstawiła właśnie Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC).

Reklama

W liście, który ukazał się niedawno na łamach Financial Times, przedstawiciele ETSC zaapelowali do Komisji Europejskiej o wprowadzenie nowych limitów prędkości na europejskich drogach.

Autorzy kontrowersyjnego pomysłu przekonują, że ponieważ zużycie paliwa przyczynia się do zmian klimatycznych i zanieczyszczenia środowiska "spowolnienie jest zawsze dobrym rozwiązaniem".

Nowe limity prędkości w UE?

O jakich limitach mowa? Zdaniem ETSC nowe powinny wyglądać następująco:

  • 100 km/h na autostradzie,
  • 80 km/h na pozostałych drogach poza obszarem zabudowanym,
  • 30 km/h w obszarze zabudowanym.

Jako przykład wskazywane są Niderlandy, które w marcu 2020 roku wprowadziły nowe limity prędkości na autostradach. Od 16 marca 2020 roku, w godzinach między 6:00 a 19:00, na drogach szybkiego ruchu obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 100 km/h. Po godzinie 19:00 na autostradzie legalnie można się poruszać z prędkością 120 km/h. Przedstawiciele ETSC argumentują, że samochód jadący z prędkością 100 km/h zużywa nawet o 25 procent mniej paliwa, niż auto poruszające się z prędkością 130 km/h.

Za przykład stawiane są też Bruksela i Paryż, gdzie ograniczenia prędkości do 30 km/h obwiązują już od kilku miesięcy. ESTC przypomina również, że latem podobne przepisy obowiązywać zaczną w obszarze zabudowanym w całej Hiszpanii.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy