„Zaparkował” na dachu domu. Policja twierdzi, że zrobił to celowo
Ciężko w to uwierzyć, ale 20-letniemu kierowcy Toyoty udało się oszukać grawitację. Tym sposobem młody mężczyzna przejażdżkę japońskim sedanem zakończył na piętrze domu rodzinnego. Wygląda jak zwykły wypadek? Dla wielu tak, ale lokalni policjanci są zdania, że zrobił to celowo.
Latające samochody nie mają jeszcze homologacji i pewnie trochę na to poczekamy, jednak wielokrotnie widzieliśmy już, jak pojazdy z wykorzystaniem infrastruktury drogowej odbywały wzbijały się w powietrze. Większość z nich, podobnie jak w tym przypadku, kończyła się twardym lądowaniem.
Najlepiej wiedzą o tym ci kierowcy, którzy takie doświadczenie mają już za sobą. Głośno było o kierowcy Głośno było o kierowcy Mercedesa, który przy 200 km/h wjechał na rondo i wystrzelił w powietrze. Kilka sekund później samochód przebił się przez halę sportową i zaparkował na boisku do koszykówki. Gdyby nie film, stowarzyszenie ubezpieczeniowe pewnie by w to nie uwierzyło.