Wydał fortunę i kupił wrak!

Co wiemy o Jamesie Bondzie? Że walczy o losy świata, ma tuziny kochanek i pije Martini, oczywiście wstrząśnięte, nie zmieszane.

Ale nie wiedzieliśmy, że jest również... sprzedawcą używanych samochodów.

Tymczasem i w tej roli agent Jej Królewskiej Mości spisuje się na medal! Dowód? Oto on.

Aston martiny nieodłącznie wiążą się z Jamesem Bondem. Owszem, czasem zdradzał on (dla pieniędzy) tę angielską marką np. na rzecz BMW, nie zmienia to jednak faktu, że myśląc o Jamesie Bondzie widzimy go za kierownicą aston martina.

Tak również jest w najnowszym filmie o przygodach agenta, czyli "Quantum of Solace", gdzie James jeździe najnowszym modelem DBS.

Podczas kręcenia tego filmu doszło jednak do wypadku. Grający jedną z głównych ról aston martin DBS, za kierownicą którego siedział fabryczny kierowca, podczas dojazdu na plan we Włoszech wyleciał z drogi i wpadł jeziora Garda.

Reklama

Kierowca zdołał opuścić pojazd i wyszedł z wypadku niemal bez szwanku, natomiast auto spoczęło na dnie na głębokości 45 metrów.

Ostatecznie kupa złomu, która kiedyś była astonem została wyciągnięta z jeziora, a następnie... sprzedana kolekcjonerowi za... 200 tysięcy funtów, przy czym trzeba zaznaczyć, że fabrycznie nowy DBS kosztuje zaledwie 134 tysiące funtów!

Może ktoś zapomniał powiedzieć nabywcy, że kupuje wrak, a nie podwodnego lotusa z filmy "Tylko dla twoich oczu"...

Zobacz na filmie co wyciągnięto z jeziora.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jeziora | wrak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy