W szczękę panią prokurator, czyli absurdy PRL

Pijani milicjanci za kółkiem, przyznający sobie auta partyjniacy i podejmujący absurdalne decyzje kierownicy z samochodowych przedsiębiorstw, o tym wszystkim informowała w latach osiemdziesiątych prasa podziemna. Absurdy – nie tylko motoryzacyjne – skrupulatnie zbierali wówczas Wojciech Cesarski, Anna Bikont i Piotr Bikont. Dzięki temu my teraz możemy je opublikować.

1983 "BI S FSC" nr 31

Jakubczyk z FSC Lublin, który w pomieszczeniach "Solidarności" zdejmował krzyż, wkrótce potem złamał rękę.

1984 “Sektor" nr 73

Porucznik MO Gliński z Grodziska Mazowieckiego pijany wjechał 7 XII 1984 r. małym Fiatem pod pociąg WKD na dobrze oświetlonym przejeździe w Milanówku. Pasażerka malucha trafiła do szpitala, Gliński wyszedł cało, badaniu krwi poddano maszynistę pociągu.

1984 "Tygodnik Mazowsze" nr 80/81

Nie powiodła się próba ponownego założenia zakładowej organizacji PZPR przed wizytą Jaruzelskiego w Lubelskich Zakładach Naprawy Samochodów.

1984 "GWT" nr 33

Dyr. Czarnecki z MPT (Warszawa) podpisał zarządzanie zabraniające kierowcom chodzenia na kawę do kawiarni "Emilia".

Reklama

1984 "Tygodnik Mazowsze" n4 80/81

I sekretarz POP Zakładu III (FSO Warszawa) Gołaszewski mianowany członkiem komisji przydzielającej samochody - przyznał sobie samochód z puli zakładowej. Samorząd złożył protest, który został uwzględniony i... Gołaszewski otrzymał przydział z puli dyrektora.

1985 "S Podbeskidzia"

Dyrekcja FSM w Bielsku-Białej wydała z dnia na dzień zarządzenie, że sobota 24 VIII 1985 r. ma być pracująca za ostatnią sobotę listopada. Robotnicy z WP-20 (mechanizm Fiata) sprzeciwili się wręczając kierownikowi działu Greniowi odpowiednie pismo z podpisami wszystkich stałych pracowników. W odpowiedzi kierownik zwołał zebranie załogi z I sekretarzem POP Lechem Sobczakiem, który wyzwawszy robotników od brudasów i smoluchów oświadczył: "My jako partia, co chcieliśmy to robiliśmy i będziemy robili".

1985 "KAT" nr 6

W Siedlcach zamroczona alkoholem pani prokurator Ejsmon, w listopadzie 1984 r., obok ekskluzywnej knajpy "Hetman", uderzywszy swym samochodem uszkodziła maskę wozu, w którym siedziało dwóch mężczyzn: nie speszona poczęła się odgrażać, że nauczy ich jeździć. Okazało się jednak, że trafił swój na swego. Jeden z panów okazał się z SB-kiem, a drugi milicjantem z Zielonej Góry. Oni także się nie speszyli, nawet prokuratorską legitymacją. Niestety, nie wiemy, który z nich tak silnie trzepnął panią prokurator w szczękę, że aż przeleciała przez maskę wozu. Ten drugi wezwał drogówkę. Na pogotowiu wszystkim pobrano krew. A finał? Nietypowy: w kilka dni później pani Ejsmont pożegnała się ze swoim stanowiskiem.

1985 "SI Małopolska" nr 4

W Krakowie okradziony został samochód firmy polonijnej "Lutnia" zajmującej się produkcją futer. Trzej pracownicy tej firmy udali się na posterunek przy ul. Batorego w celu zgłoszenia kradzieży. Zobaczyli tam pijanych milicjantów, którzy przy butelkach wódki hucznie obchodzili Dzień Kobiet. Próbowali tłumaczyć, o co im chodzi i zostali aresztowani za stawianie oporu władzy. Wypuszczono ich na wolność, gdy przyszła zmiana posterunku. Pijani milicjanci obchodzili się z nimi wulgarnie, a jednemu nie pozwolili na zabranie ze sobą inhalatora, choć pracownik ów chory jest na astmę. Wypuszczeni na wolność stwierdzili brak wielu swoich rzeczy, m.in. upominków dla żon.

1985 "TIS" nr 11

"Polmozbyt" - Toruń. Podczas zebrania organizacyjnego Klubu Seniora, wybrany przewodniczący oświadczył, iż członkostwo Klubu jest równoznaczne z przynależnością do nowych związków zawodowych. Część zebranych opuściła salę.

1985 "Informator Lublin" nr 111

FSC (Lublin) - wzięcie w obronę dyrektora fabryki, inż. Jasińskiego, któremu Rada Pracownicza w liście do ministerstwa zarzucała złe zarządzanie zakładem. Obrońcy - pod wodzą S. Scirki (oraz partii, gdzie prym wiedzie M. Marek, nazywający siebie lubelskim Siwakiem) - zaczęli rozgłaszać, że Rada Pracownicza jest opanowana przez ekstremistów z "Solidarności", ma bliskie powiązania z klerem, co m.in. ma się wyrażać redagowaniem uchwał Rady przez biskupów.

1985 "KAT" nr 6

Dyrekcja FSC w Starachowicach już w marcu 1985 r. zaczęła wprowadzać w życie nowy regulamin wewnętrzny: by przejść do drugiej hali po narzędzie lub do sąsiedniego pokoju po ołówek, należy uzyskać zezwolenie kierownika w formie przepustki.

1986 "Informator Lublin" nr 37

W Chełmie pijany milicjant uprowadził autobus PKS. Na szczęście milicyjny porywacz uderzył autobusem w drzewo, co spowodowało tylko spisanie autobusu do kasacji.

1986 "Tygodnik Mazowsze" nr 191

Warszawski "Polmozbyt" zaoszczędził ćwierć etatu (7 tys. zł) zwalniając konserwatora radiostacji Pomocy Drogowej. Radiostacja się zepsuła, naprawić nie ma komu, dyspozytor czeka aż jakaś ekipa zgłosi się telefonicznie, dzienne straty sięgają dziesiątek tysięcy zł.

Wszystkie cytaty pochodzą z książki autorstwa Anny Bikont, Piotra Bikonta i Wojciecha Cesarskiego pt. " Małe vademecum PeeReLu z wycinków gazet podziemnych w formie kalendarza robotniczego na rok 1990", Wyd. Agora, 1989.

AutoPRL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy