Najbardziej liczą się gwiazdki...

Liczba gwiazdek w międzynarodowych testach to teraz dla niej najważniejsza informacja o samochodzie.

Magdalena Nieć, aktorka krakowskiego Teatru Ludowego, jeździ od trzech lat skodą fabią sedan. Wybór tej nietypowej wersji nadwozia był podyktowany chęcią zapewnienia bezpieczeństwa synkowi.

- Kufer z tyłu to większa strefa zgniotu i więcej bezpieczeństwa - mówi aktorka, która odkąd została matką, jeździ ostrożniej i bezpieczniej.

- No, chyba że jestem w samochodzie sama. Wtedy pozwalam sobie na więcej - zdradza.

W swojej klasie skoda była najtańsza, zaś silnik o pojemności 1,2 litra wystarcza w zupełności do jazdy w miejskich korkach. Aktorka słucha zwykle muzyki na cały regulator. Do tego śpiewa na cały głos, a jej dziecko tańczy wtedy w foteliku na tylnym siedzeniu.

- Kiedyś spory kawałek jechałam za ciężarówką pełną żołnierzy, powtarzałam swoje kwestie chyba z "Wesela". Za kierownicą to śmiałam się w głos, to cichłam, było to emocjonalne i ekspresyjne. Wtedy zauważyłam, że przez cały ten czas żołnierze z ciężarówki byli ze mną w pełnym dialogu. Coś do mnie wołali, coś krzyczeli. Długo się z tego potem śmiałam - mówi Magdalena Nieć.

Zaczęła jeździć na studiach trzynastoletnim maluchem w kolorze pomarańczowym z prześwitami rdzy. Dzięki niemu na trasie z rodzinnej Nysy do Wrocławia, gdzie studiowała, poznała każdy warsztat, garaż, szopę i stodołę, gdzie naprawiają małe fiaty.

- Psuł się nieustannie, ale kochałam go - mówi Magdalena Nieć, która później na siedem lat przesiadła się do cinquecento. Samochody były ubogo wyposażone, a bezpieczeństwo było w nich żadne. Teraz w fabii aktorka czuje się lepiej, ale idealnie nie jest: - Brakuje mi klimatyzacji, której nie kupiłam, bo sądziłam, że to ekstrawagancja. Teraz, zwłaszcza latem, jest potrzebna - mówi, tym bardziej że dwa razy dziennie przemierza cały Kraków w drodze na próby w Nowej Hucie. Ostatnio jeździła też w dłuższe trasy, choćby na plan "Bezmiaru sprawiedliwości".

Uważa się za rozsądnego kierowcę, choć przygody z jej pierwszych miesięcy za kółkiem zdawałyby się temu przeczyć.

- Pierwszą stłuczkę miałam w Maluchu. Byłam świeżo po kursie prawa jazdy i nie skojarzyłam, że gdy się skręca w lewo, to trzeba przepuścić samochody z przeciwka - śmieje się aktorka ze swojej przygody.

Magdalena Nieć nie znosi agresji na drodze.

- Kiedyś zaczęłam zmieniać pas i okazało się, że w martwym polu, całkiem niewidoczne, coś jedzie. Przeprosiłam za zajechanie drogi, ale wściekły kierowca gonił mnie przez wiele ulic, trąbił, coś wrzeszczał, spychał mnie na krawężnik. Ja mu zagroziłam nieświadomie, ale on chciał mnie zabić - podkreśla przy tym, że stara się być na drodze kulturalna.

- Najbardziej irytuje mnie w Polsce zielone światło. Gdy tylko się włączy, zaczyna się szukanie sprzęgła, pierwszego biegu i tak dalej. Za granicą każdy rusza bez czekania - zauważa aktorka, której nie podoba się także, że kierowcy nie sygnalizują zmiany pasów, a ponadto dorzuca, że zwykle wszystkim się wydaje, iż muszą koniecznie jechać lewym pasem.

W samochodach podoba jej się panoramiczny szklany dach, dzięki któremu w aucie czuje się więcej przestrzeni. Aktorka najchętniej przesiadłaby się opla vectry. - Najlepiej w wersji GTS z mocnym silnikiem.

Skoda Fabia 1.2 HTP 2004 rok

Pojemność skokowa [ccm]: 1198

Moc maks. [KM] przy [obr./min.]: 64 przy 5400

Maks. moment obrotowy [Nm] przy [obr./min.]: 112 przy 3000

Skrzynia biegów: manualna: 5-biegowa

Masa własna/ładowność [kg]: 1085/515

Dł. x szer. x wys. [mm]: 4232/1646/1449

Pojemność bagażnika [l]: 438

Prędkość maksymalna [km/h]: 160

Przyspieszenie 0 - 100 km/h [s]: 15,9

Zużycie paliwa: cykl miejski/pozamiejski [l/100 km]: 7,6/5,1

Zjedź na pobocze.