Kucharz kocha oldtimery

Znany kucharz Kurt Scheller nie lubi rozdawać autografów, dlatego w podróży unika restauracji.

Szybko wpada do fastfooda, bierze co popadnie i zmyka z powrotem do auta. To dlatego uwielbia restauracje z okienkiem dla zmotoryzowanych. W restauracjach przydrożnych nie bywa, bo gdy się spieszy, nie ma czasu na celebrę.

- Samochód to dla mnie jedna z najbardziej użytecznych rzeczy - mówi Kurt Scheller, szef kuchni w hotelu Rialto w Warszawie, znany mistrz kulinarny i właściciel Akademii Kurta Schellera. Kucharz dość często wyjeżdża na pokazy gotowania, występuje w telewizji, zdarza mu się gotować przed publicznością. Ma z sobą wszystko, co potrzebne, począwszy od garnków, przez niezbędne przyrządy, produkty, aż po przyprawy. Dlatego najważniejsza w aucie jest możliwość przewożenia dużych ilości bagażu. Duży bagażnik Kurtowi Schllerowi przydaje się do przewożenia owczarka podhalańskiego. Pies ma pod tylną klapą swoje posłanie i może wygodnie podróżować. Z przodu jeżdżą bagaże.

Reklama

- Jeżdżę Skodą Octavią Kombi TDI - mówi Kurt Scheller. Skoda, którą kupił w tym roku, oferuje wysoki komfort jazdy. - Jestem z niej bardzo zadowolony. Jest bardzo wygodna. Zabawne, że dwadzieścia lat temu nie kupiłbym Skody za żadne skarby świata. Dziś w Skodzie jest technologia Volkswagena i to auto warte jest pieniędzy, które na nie wydałem.

Jego Skoda Octavia TDI jest oszczędna i nie zużywa dużo paliwa. - Dlatego jest przyjazna środowisku. Dla mnie to bardzo ważne, bo dla niej zrezygnowałem z kupienia Nissana Pathfindera. Kiedy jednak zobaczyłem, ile ten smok pali, uznałem, że wolę chronić środowisko; moja Skoda pali 5,5 litra - mówi kucharz.

Kurt Scheller uważa, że każdy jest trochę odpowiedzialny za globalne ocieplenie i każdy może coś zrobić, aby ten proces powstrzymać.

- Dlatego jeśli mogę, jadę pociągiem - mówi słynny kucharz.

Kucharz kocha oldtimery, ale nie ma dla nich czasu ani pieniędzy. Nie zna się niestety na silnikach, dlatego marzenia o oldtimerze porzucił na korzyść wygody.

- Ulubione auta to zwykle tylko marzenia ludzi. Miałem przez kilka lat Warszawę 204. Była ładna i całkowicie odrestaurowana, miała kolor zmieniony z błękitnego na czarny i bordową skórę w środku. W ciągu kilku lat przejechałem nią niewiele i więcej stała w garażu, w końcu ja sprzedałem - mówi Kurt Scheller.

Kurt Scheller jest "kawalerem z odzysku".

- Gdy mieszkaliśmy całą rodziną, miałem pojemne Renault Espace. Odkąd mieszkam sam z psem, przez wiele lat jeździłem Nissanem Terrano. To bardzo dobre auto, ale zużywa za dużo paliwa. Dałem je ostatnio 25-letniemu synowi. Lepsze to niż sportowe Porsche, które chodziło mu po głowie - mówi kucharz.

Kucharz woli duże auta. Pierwszy samochód kupił mieszkając w Kuwejcie. Był to dość spory Buick Skylark. Dużo miejsca to najważniejsza rzecz decydująca o zakupie.

Kurt Scheller w podróży nie szuka ekstrawagancji, posila się szybko i prosto.

- W drodze jem w fastfoodach i driveinach. Wolę takie jedzenie, bo bardzo nie lubię, gdy zaczepiają mnie inni goście i zaczynają sobie ze mną robić zdjęcia oraz prosić o autografy - mówi kucharz.

Skoda Octavia Kombi 1,9 TDI

Pojemność skokowa [ccm] 1896

Moc maks. [KM] przy [obr./min.] 130 przy 4000

Maks. moment obrotowy [Nm] przy [obr./min.] 310 przy 1900

Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa

Masa własna/ładowność [kg] 1310/570

Dł. x szer. x wys. [mm] 4513/1731/1457

Pojemność bagażnika [l] 548

Prędkość maksymalna [km/h] 207

Przyspieszenie 0 - 100 km/h [s] 9,8

Zużycie paliwa: cykl miejski/pozamiejski [l/100 km] 7,0/4,3

Oceń swoje auto. Kliknij TUTAJ.

Autobit
Dowiedz się więcej na temat: niekochana | Kochanie | Auta | auto | paliwa | Skoda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy