Justin Bieber wielkim pickupem potrącił fotografa

​Justin Bieber potrącił fotografa w Beverly Hills. Gwiazdor wsiadł do samochodu, który otoczyła grupa paparazzi. Kiedy ruszył, uderzył jednego z nich.

​Justin Bieber potrącił fotografa w Beverly Hills. Gwiazdor wsiadł do samochodu, który otoczyła grupa paparazzi. Kiedy ruszył, uderzył jednego z nich.

Piosenkarz wychodził z kościoła. Wszedł do swojego potężnego pickupa i ruszył. Problem w tym, że zahaczył o jednego z fotografów, na wideo widać, że mężczyzna upadł.

Bieber nie uciekł z miejsca zdarzenia, tylko czekał z poszkodowanym mężczyzną. Po kilku minutach przyjechała karetka. Mężczyzna trafił do szpitala na obserwację - okazało się, że nie ma żadnych poważnych obrażeń.

Sam fotograf po wszystkim opublikował wideo w internecie, na którym nazwał piosenkarze "dobrym dzieckiem".

Informacja własna

RMF24.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy