Jak przygotowano Toyotę GT86 do Top Geara?

Nowa Toyota GT86 została obsadzona w roli samochodu dla celebrytów, jako Reasonably Fast Car w brytyjskim programie Top Gear. Żeby samochód dobrze się spisał na słynnym torze testowym, Toyota postanowiła go nieco zmodyfikować. Przeróbki podjął się warsztat tuningowy Rogue Motorsport. Tak naprawdę, zespół mechaników przygotował 3 samochody – 2 z manualną skrzynią biegów i 1 z automatem. Pracami kierował Patrick Mortell.

Tuning trzech Toyot GT86 został tak pomyślany, żeby samochody pozostały jak najbardziej zbliżone do seryjnego modelu, ale zapewniały poziom bezpieczeństwa odpowiedni do testów torowych. Fachowcy Rogue Motorsports zamontowali klatkę bezpieczeństwa, wyścigowe fotele i pasy bezpieczeństwa oraz usunęli poduszki powietrzne.

Na początek wymontowano elementy wykończenia wnętrza, które przeszkadzały w instalacji klatki bezpieczeństwa. Chodziło o to, żeby zapewnić kierowcy i pilotowi jak najwięcej miejsca w kabinie, dlatego mechanicy pozbyli się plastików, podsufitki, tylnych siedzeń, a także deski rozdzielczej i kolumny kierownicy. Miejsca, w których klatka bezpieczeństwa została przyspawana do podwozia, musiały zostać oczyszczone z lakieru i uszczelnień. Główna obręcz znalazła się nad zbiornikiem paliwa, który trzeba było czasowo usunąć przed rozpoczęciem spawania. Po zainstalowaniu klatki bezpieczeństwa deska rozdzielcza i wykończenia wnętrza wróciły na swoje miejsce, jednak w niektórych punktach wymagały modyfikacji. Przygotowanie każdego z 3 samochodów zajęło około tygodnia.

Reklama

Zmodyfikowaną Toyotę GT86 dostał do testów Jack Rix, który zademonstrował jej możliwości. Redaktor Top Gear był zachwycony szybkim, zrywnym coupe z Japonii. "To naprawdę świetny samochód" - stwierdził z entuzjazmem. Jack Rix docenił klasyczne połączenie napędu na tylną oś z wolnossącym silnikiem 200 KM typu bokser, zamontowanym z przodu.

Taki samochód to zupełna nowość w Top Gear. Do tej pory zapraszani celebryci jeździli po torze nie "rozsądnie szybkim samochodem", tylko "rozsądnie wycenionym samochodem", którą to rolę pełniły między innymi Suzuki Liana oraz Kia cee'd. Nowi prowadzący próbowali zmienić formułę, tworząc namiastkę toru rallycrosowego, po którym czasy wykręcało się nowym Mini, ale najwyraźniej pomysł się nie sprawdził i powrócono do jeżdżenia tylko po asfalcie. Dla odmiany jednak wybór nie padł na taniego hatchbacka, tylko sportowy samochód.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy