Hummerem po mieście

W przejażdżkę po Moskwie z polskim przewodnikiem wybrał się korespondent RMF. Bramkarz Spartaka Moskwa, Wojciech Kowalewski po Moskwie porusza się hummerem, który podarował mu klub.

Po rosyjskich drogach jeździ ponad 2,5 tysiąca samochodów najdroższych marek świata. Warte 700 tysięcy dolarów maybachy są tam kupowane w tempie dwóch na miesiąc.

Sam Kowalewski od swojego klubu na zakończenie ubiegłego sezonu dostał hummera. - Jak to stwierdził nasz szef, dla dużego człowieka duży samochód - opowiada piłkarz.

Przyznaje jednocześnie, że poruszanie się po stolicy tak dużym autem nie jest proste. - Z drugiej strony daje pewne poczucie bezpieczeństwa i przewagi na drodze - tłumaczy Kowalewski. Mówi, że sam też zastanawiał się nad kupieniem właśnie takiego auta. - Doszedłem jednak do wniosku, że nie jest to samochód, który muszę mieć. Ale jeżeli ktoś mi go podarował, to będę nim jeździł - dodaje bramkarz Spartaka.

Reklama

Samochody terenowe są bardzo popularne wśród piłkarzy. Np. jeździ nimi połowa reprezentacji Anglii. A to nie zawsze podoba się opinii publicznej. W Anglli do dobrego smaku należy bowiem pokazywanie się za kierownicą np. Toyoty Prius. Zarzuty dotyczą oczywiście dużej paliwożerności, co przekłada się na wpływ na środowisko.

Naszym skromnym zdaniem za swoje pieniądze każdy może kupować taki samochód, jaki mu pasuje. Inna sprawa, że jazda po mieście dużym samochodem terenowym jest... hm... niepoważna...

RMF/INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy