Hummer made in Poland!
Konstruktor z Ostródy na Mazurach, Arkadiusz Wróbel, udowodnił, że Polak potrafi i zbudował replikę jednego z najsłynniejszych samochodów terenowych - amerykańskiego hummera.
Jego dzieło znacznie przerasta, i to dosłownie, pierwowzór zza oceanu. Ma 2,4 metra wysokości i 2,6 metra szerokości. Ma wygląd monster trucka.
Zanim Arek wziął się za budowę pojazdu, kupił... plastikowy model hummera w hipermarkecie. Na tej podstawie dokonał obliczeń i przygotował projekt.
Po oryginalną maskę auta pojechał do Niemiec na tak zwany demobil. Potem z oryginału ściągnął formę i przystąpił do pracy. Na wojskowym złomowisku zaopatrzył się w 8 ton stali (po 70 groszy za kilogram).
Samochód ma wodoodporną instalację zapłonową, co umożliwia pokonywanie brodów. Posiada silnik benzynowy - klasyczny V8. Ma pięciobiegową, manualną skrzynię biegów.
Jak ocenia właściciel, szacunkowy koszt hummera made in Poland to w tej chwili około 40 tysięcy złotych. Wróbel podkreśla jednak, że nie zamierza go sprzedać, lecz wykorzystać do celów reklamowych.
Co na jego produkt mogłaby mieć do powiedzenia amerykańska armia? - Mieliby duży problem. Ten samochód, mógłby bez problemu przejechać po oryginale - odpowiada konstruktor polskiego hummera.
Dane techniczne:
Samochód został stworzony na bazie Urala 375. Z tego auta wykorzystano podwozie z układem napędowym, obcięto oś tylną , żeby dopasować się do założonych wymiarów.
Ural pochodził z 1978 roku, napędzany był silnikiem benzynowym o pojemności 8 litrów i mocy 180 KM. Napęd trafiał na wszystkie 6 kół.
Nowy pojazd ma 2,6 m szerokości i 2,40 wysokości. Jego masa wynosi 5 ton, czyli o 3 tony mniej niż oryginału. 8-litrowy silnik zużywa średnio 60 do 80 litrów paliwa na 100 km.
Auto wyposażono w układ samopompowania kół ( po np. przestrzeleniu kół można kontynuować jazdę)
Głębokość brodzenia wynosi 1,60 m. W trudnym terenie można sobie pomóc wyciągarką o sile 15 ton.
Tomasz Sosnowski